Jak zwykle święta minęły zbyt szybko. Jednak w tym roku nie martwimy się o to, jak zatrzymać na dłużej najlepsze świąteczne smaki, gdy zabraknie już babcinego piernika i maminych pierogów. Kulinarnie święta mogą trwać znacznie dłużej, niż w kalendarzu, a to za sprawą smaków, jakie zgotowała Wam Albertina!
Zlokalizowana tuż obok placu Dominikańskiego Albertina mocno trzyma się w czołówce krakowskich restauracji fine diningowych. Świadczą o tym przede wszystkim powracający goście, ale i liczne nagrody i wyróżnienia. Ta działająca od prawie trzech lat restauracja może pochwalić się rekomendacją Slow Food Polska, posiada dwie czapki od Gault&Millau, oraz jest rekomendowana przez przewodnik Michelin.
W Albertinie elegancki minimalizm wnętrz przełamują akcenty kwiatowe i roślinne. Jednak prawdziwą perełką, na której warto zawiesić oko, są przepiękne grafiki Edwarda Dwurnika, przedstawiające Kraków w sposób bajkowy i zabawny.
Nie każdy wie, że Albertina to dwupoziomowa restauracja. Przestronne i nastrojowe piwnice skrywają kolejne stoliki, a także drugie, za kuchnią, serce restauracji, czyli półki z winami.
40 win na kieliszki i setki butelek
Albertina kocha polskie wina i widać to w karcie. Znajdziemy tu etykiety z Domu Bliskowice, Srebrnej Góry, Winnicy Turnau, Winnicy Jakubów, a także z Winnicy Wieliczka, która przygotowała nawet specjalnie na zamówienie restauracji wino Albertina Chardonnay, w pięknej, charakterystycznej butelce z homarem na etykiecie. Butelki ze świetnego dla polskiego wina rocznika 2017 są już dostępne!
Znajdziemy tu 40 win dostępnych na kieliszki i ponad 200 etykiet w karcie win. Za ich selekcję odpowiada Paweł Białobrocki- głośne nazwisko w świecie sommelierów, ekspert od ciekawych etykiet, o których potrafi niesamowicie opowiadać. Białobrocki pracował w warszawskich gwiazdkowych restauracjach – Atelier Amaro i Senses, ale także w znakomitych Dyletantach. Paweł doradza gościom Albertiny osobiście, pracuje tu bowiem od półtora roku jako sommelier w trakcie wieczornych serwisów.
Smaki zimowe, świąteczne i polskie
Szef kuchni Grzegorz Fic dba o to, by karta zmieniała się co 3-4 miesiące, idąc za sezonami, zgodnie z filozofią slow food. Aktualnie menu Albertiny to także świąteczna zimowa wkładka, która weszła w życie wraz z nadejściem zimy i będzie jeszcze obowiązywała w czasie karnawału. To, czym wyróżnia się Albertina, na tle innych fine diningowych miejsc, są zauważalnie większe porcje. Jeżeli więc lubicie kuchnię na najwyższym poziomie, ale lubicie długo cieszyć się każdym daniem, to Albertina może być miejscem dla Was.
Zimowe menu otwiera tatar z wędzonego pstrąga z Zawoi, podkręcony Antoniusem, czyli polskim kawiorem z jesiotra. Kolejną niezwykle ciekawą pozycją, jest barszcz biały w formie, która może Was zaskoczyć – przejrzystego consomme. W wywarze o wysokiej kwasowości czuć leśne grzyby, są też dodatki, które mocno kojarzą nam się z barszczem białym – jagnięca kiełbaska i żółtko z jajka przepiórki.
Do każdego z dań sommelier przygotował pairing – możemy wybrać trzy pojemności kieliszka – 25 ml (dla ciekawskich, którzy lubią sprawdzać, czy wino jest dobrze dobrane), 75 ml albo 125 ml.
Szef kuchni Grzegorz Fic karpia pozostawia na Wigilię, bowiem świąteczną rybą w Albertinie jest jesiotr z masłem klarowanym, podany z kiszoną kapustą z grzybami, grochem i sosem z palonej papryki. Ci, którzy tęsknią już za zakończoną akcją świętomarcińskiej gęsiny, mogą pocieszyć się w Albertinie, jedząc duszone udko z gęsi z pieczoną gruszką, pasztetem grzybowym i śliwkowym sosem. Smaki na wszechmiar polskie, domowe i błogie.
Deserów w Albertinie nie warto pomijać. Od ponad 2 lat czaruje je tutaj Konrad Wieczorek, który dba nie tylko o doznania smakowe, ale i wizualne. Desery w Albertinie są ciekawie zbudowane, nie są przesłodzone, mają dobry balans smaków i tekstur.
Świąteczno – noworoczna słodkość to nie tylko cacko na talerzu, ale i cała paleta wspaniałych smaków, przywodzących na myśl czas dzieciństwa i najlepsze słodycze z rodzinnego domu.
Mowa o miodowniku z kremem z białego maku, konfiturą żurawinowo-malinową, podanym z wspaniałymi lodami imbirowo – pomarańczowymi.
Choć dania w Albertinie są bardzo obfite, podczas naszej wizyty spróbowaliśmy także kilku pozycji ze stałej karty menu.
Zdecydowaliśmy się zaufać w tej kwestii szefowi kuchni, który przekonał nas do spróbowania kilku dań, z których załoga Albertiny jest szczególnie dumna.
Pierwszy wybór padł na lekką i smaczną przystawkę – plastry świeżego tuńczyka, marynowanego w sosie sojowym. Na talerzu znalazł się razem z musem z bakłażana, kiszonym brokułem, brukselką i sosem z sezamu i miodu.
Wszystkie te dodatki ukryte były w łódeczce z chrupiącego krakersa. Całość była odświeżająca, bardzo zbalansowana i niezwykle przyjemna.
Świeże homary w Albertinie
Nie bez powodu homar znalazł swoje miejsce na etykiecie wyprodukowanego dla Albertiny wina. Albertina słynie także z homarów, krabów, ostryg i innych owoców morza. Przepiękne skorupiaki, pływające w imponującym homarium, zwracają uwagę każdego, kto przekracza próg Albertiny.
Na życzenie gościa homar jest wyławiany i przygotowywany na świeżo. Możemy zamówić homara grillowanego w całości, sałatę, makaron linguini bądź risotto z homarem, a także danie według własnego pomysłu – szef kuchni jest gotowy spełnić Wasze życzenia!
Na koniec wjechała (i to dosłownie!) deska polskich serów – dodatkową atrakcją jest bowiem to, że sery są krojone na oczach gości, możemy więc o wszystko zapytać i spróbować wielu ciekawych gatunków, takich jak Koziarz Umysłów, Latający Holender czy słynny Pleśniak.
Nie odmówiliśmy sobie także jeszcze dwóch deserów. O Brzozie marzyliśmy, odkąd zobaczyliśmy ten deser na Facebookowym profilu Albertiny. Ten deser po prostu zachwyca! Nie bez powodu okrzyknęliśmy go jednym z najpiękniejszych talerzy 2018 roku. Dobra wiadomość jest taka, że w 2019 jest nadal dostępny. Ta miniaturowa rekonstrukcja lasu kryje w sobie takie smaki jak mus z soku z brzozy, czekoladę, najprawdziwszego chrobotka reniferowego, czyli jadalny mech, orzechy laskowe i lody borówkowe. Drugi deser to Trzy czekolady z orzeszkami pinii i lodami z zakwasu chlebowego.
Albertina Restaurant&Wine
Dominikańska 3, Kraków
Facebook:
https://www.facebook.com/AlbertinaRestaurant/
WWW:
https://albertinarestaurant.pl/
Zdjęcia: Monika Śląska
Artykuł powstał we współpracy z restauracją Albertina. Wspópracujemy wyłącznie z miejscami, które uważamy za godne polecenia.