2019 rok od dawna był zapowiadany jako rok przetasowań gastronomicznych. Jeśli wierzyć plotkom, takich newsów o zamknięciach legendarnych adresów będzie jeszcze kilka w całej Polsce. Zamknięcia Bomby nikt się jednak nie spodziewał.
Wczoraj wieczorem na fanpage Bomba na Placu pojawiła się informacja, że przed nami dwa ostatnie miesiące działania tego lokalu. Później do kamienicy wkracza ekipa budowlana i zamienia ją na kolejny hotel. W najbliższym czasie z tego samego powodu ze Sławkowskiej wynosi się Ed Red. Nie jest to najlepsza informacja, ale przynajmniej kuchnię zawsze da się przenieść pod inny adres. W przypadku miejsc, które mimo, że są prywatne, zaczynają działać jak przestrzeń publiczna oddana skupionej w okół nich społeczności, o zmianę adresu nie jest tak łatwo. Tak było z Pięknym Psem – każde przenosiny skutkowały całkowitą zmianą klimatu lokalu i obydwa zostawiały po sobie lukę pod starym adresem. Tak samo bezpowrotnie zniknęło Wielopole – tygiel kulturowy, bezpieczne miejsce dla środowiska LGBT, kamienica w której bez zadęcia można było potańczyć do rana. W po-klubowej przestrzeni powstanie apart hotel. Luksusowe apartamenty pojawią się także po sąsiedzku, w zabytkowym budynku po Banku PKO BP.
Na rzecz budowanego hotelu za góra dwa lata zamkną większość Tytano. I to jest smutna informacja nie tylko ze względu na znikające knajpy. Tworzenie kompleksu Dolne Młyny miało znamiona działania oddolnego i spontanicznego. Stworzyło agorę dla młodych ludzi i jedno z nielicznych miejsc, w których człowiek z dobrym pomysłem mógł coś zorganizować – a to targi, a to spotkanie z psami nierasowymi. Bo powiedzmy sobie szczerze – Kraków NIE MA przestrzeni dla oddolnych inicjatyw. Zasłanianie się ultra drogim do wynajęcia parterem hotelu Forum jest co najmniej nie na miejscu. Dobitnie pokazał to ostatni rok, kiedy bogaty inwestor niemalże na pstryknięcie palców zajął wszystkie pokoje na kilka miesięcy. Z nadzieją patrzyliśmy na stary gmach Dworca, nadzieja jednak okazała się płonną.
Alternatywni artyści przenoszą się w coraz bardziej zapomniane zakątki miasta. W 2018 roku ożył Warsztat na Zabłociu, jednak i na niego przyjdzie szybki bat patrząc na to, w jaki sposób gentryfikuje się Zabłocie i w jakim sąsiedztwie znajduje się stary budynek. Dwie inwestycje, które mają „przenieść Tytano” również wyglądają na bardziej przemyślane biznesowo niż oryginalny koncept.
Postmodernistyczne założenia Nowego Urbanizmu mówią o zrewitalizowanym starym mieście i przestrzeniach mieszkalnych poza nim. Jednak mówią także o mieście przyjaznym mieszkańcom, z placami i miejscami socjalnymi, bez samochodów w centrum. Nie można działać w sposób wybiórczy, dobierając założenia pod prywatne interesy i zasłaniać się planistyką – tak jak w przypadku hoteli, które faktycznie mają się znaleźć w centrum miasta. Wywalanie aut z Kazimierza mogło się odbyć, jeśli zamiast hotelu przy Bożego Ciała (postawionego na miejskiej działce) powstałby wielopoziomowy parking. Dwa metry kwadratowe zakratowanego placu zabaw bardzo boleśnie podsumowuje zmiany w przestrzeni miejskiej.
Przewijając w głowie wspomnienia z Bomby, mam przed oczami techno paprotki obracające się w okół własnej osi, ściany pełne komiksów i letnie wieczory kiedy z Placu Szczepańskiego oglądaliśmy koncerty odbywające się na miniaturowej scenie. Jako założycielka krakowskiego fanpage „Opierdalam bagietę w Charlotte i rzucam okruchy biedakom z Bomby”, powiem rzecz oczywistą – to był żart. Uwielbiam Bombę i będę tęsknić. Nie tylko ja.
Bomba. To już jest koniec. 🏁Stare Miasto zmienia swój charakter; traci przyjazny dla mieszkańców status i staje się…
Opublikowany przez Bomba Na Placu Wtorek, 15 stycznia 2019