Winnica Silesian
udana premiera
dolnośląskich win

Miała być producentką filmową, a została winiarzem. Sonia wróciła z wielkiego miasta, by współtworzyć Winnicę Silesian. Londyn zastąpiła Bagieńcem, a bezsenność satysfakcjonującym zmęczeniem. O takim debiucie nawet nie śniła.

 

– Życie zmieniło się drastycznie, ale to nie jest tak, że czas zwolnił. Mamy dużo pracy. – Mówi Sonia, siedząc ze mną w terenowym samochodzie opartym na wzniesieniu Rieslinga. W późnym słońcu Dolny Śląsk rzuca potężny urok na swych gapiów. Rozmowę przerywa telefon. A w oknie co dwie sekundy pojawiają się uszy Balbiny, która skacze tak wysoko by zaspokoić swą psią ciekawość. To kolejne zamówienie. Po 5 palet z winem przyjadą jutro.

Sonia pasjonatka wina, która urzeczywistnia swoje marzenia

– Zbiory zaczniemy na początku października, a potem już czekamy do zimy, na upragniony urlop. Za każdym razem wydaje nam się, że idziemy do winiarni na 2, 3 godziny, a wracamy o 22.00. (śmiech) To drugi zbiór rodziny Mazurków i drugi rok działalności 11 hektarowej winnicy Silesian. We wrześniu odbyła się premiera 5 win z zeszłorocznego zbioru. Wystartowali z gracją, zdobywając dwie nagrody w konkursie “Polski Korek”. Srebro przypadło Souvignier Gris i Roter Rieslingowi. A oni temu winni: Prowadzę winnice razem z moim narzeczonym Esbenem. Większość czasu spędzamy w winiarni przy robieniu wina. Mój tato, który z zawodu jest rolnikiem, zajmuje się pielęgnacją winorośli. Mama pomaga w sferze organizacyjnej. A młodsza siostra Marysia jest w Australii, w Margaret River, gdzie robi roczny kurs winiarski. Założenie jest takie, aby każda z nas umiała to, co potrafi ta druga. 

Opowiada, wpuszczając do samochodu dwa pozostałe psy, które optymistycznie strącają mój degustacyjny kieliszek, robiąc przy tym raban pełen miłości i już im wierzę, że winnicą zajmuje się cała familia. Logotyp i etykiety butelek również zrobiły raban i są uważane za jedne z najpiękniejszych wśród polskich etykiet. Motywy konne nie znalazły się tu przez przypadek, rodzina Pana Jarosław Mazurka od kilku pokoleń zajmuje się hodowlą koni. Za branding odpowiada pracownia Connect the dots, która wykorzystała również rodzinne zdjęcia. 

Winnica Silesian

Winnica Silesian

Riesling

  • Riesling – uprawa to aż 30 % całej plantacji. Jest to wino wytrawne, ale bardzo zrównoważone, 7 g cukru, 7 g kwasowości. Wino świeże, z potencjałem starzenia. W nosie limonka, kwiaty lipy, jabłko.

Roter Riesling

  • Nagroda w kategorii wina specjalne, Srebrny Korek. Podobno jest to starsza odmiana od tradycyjnego rieslinga – Weisser Rieslinga. Skórka Rotera ma kolor różowy. Można z niego wytwarzać wino białe, albo tak jak w tym przypadku – wino pomarańczowe. Fermentowane i macerowane na skórkach przez 3,5 tyg. 

Cuvee

  • Kupaż różnych szczepów. Chcieliśmy, aby nasze wino podstawowe, a takim jest cuvee, były dobrym zaproszeniem do spróbowania pozostałych w naszym portfolio. Jest to wino zarówno dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z winem, jak i dla bardziej doświadczonych kubków smakowych. 

Sauvignier Gris

  • Srebrny medal w konkursie “Polskie Korki”. Wino bardzo bogate, z bogatym ciałem, zwłaszcza jak na polskie wino, ma aż 14,5% alkoholu, ale ten alkohol na pewno nie wystaje w swojej strukturze. Wino mocno owocowe, egzotyczne, trochę cięższe. 

Seyval Blanc

  • To odmiana popularna w Wielkiej Brytanii i USA. Jest to hybryda, winorośl odporna na choroby i mróz. Postanowiliśmy zrobić go metodą francuską, którą często używa się np. w Burgundii, wino dojrzewające na osadzie drożdżowym. U nas pół roku. Jest to wino z wyraźnymi nutami tostowymi, bułeczki drożdżowej, ale również owocowe: jabłko, agrest, skórka cytryny. Dobrze zarysowana kwasowość, ale ładnie zaokrąglona osadem.

Czerwień dojrzewa, by zadebiutować w następnych latach. A będzie to Cabernet cortis oraz kupaż Rondo i Regent. Dlaczego to nie był ich moment?

– Wino czerwone potrzebuje cierpliwości. Są na polskim rynku, ale potrzebują więcej czasu spędzonych w piwniczkach. Miałam już okazję pić dobre czerwone wino – winnica Jakubów Michała Pajdosza. Zawsze jest ta presja od konsumenta i winiarz czasami wypuszcza to wino za szybko. Wydaje mi się, że to błąd, lepiej poczekać te 2 lata i wypuścić wino gotowe. 

To tutaj rosną winorośle rodziny Mazurków

Gdy słońce oświetlało już tylko winogrona Solaris, a ja byłam po degustacji frywolnego seyvala, Sonia zdradziła, że przyjdzie czas również na bąbelki. Mają bowiem do tego idealne warunki, ale najpierw wprawią się w wina spokojne. Sonia nie odpuściłaby winom musującym, ponieważ jej ulubionym winem jest właśnie szampan. 

– Piję wino na co dzień, ale miło jest zapamiętać je przy jakimś istotnym momencie naszego życia. Takim winem był dla mnie szampan Bollinger rocznik bodajże 2010 . Otworzyłam tę butelkę dopiero, gdy poznawałam moich rodziców z rodzicami mojego narzeczonego. Wino było absolutnie wspaniałe i przełamało u nas pierwsze lody, lecz każdy przez pierwsze 15 minut rozmawiał tylko o szampanie. (śmiech)

I wtedy pomyślałam, że może miłość do francuskiego szampana nie jest przypadkowa, bowiem wina Mazurków mają w sobie coś z zachodniej Europy. Winnica jest położona na łupkach granitowych, a to w efekcie daje winom mineralności. I właśnie nadchodził zachód słońca. Obrazek jak z filmu, pomyślałam, a Sonia z filmu zrezygnowała.

– Moim marzeniem było zostać producentem filmowym. Pracowałam dla brytyjskiej wytwórni i byłam tam asystentką biura. Moje marzenia zmieniły się w międzyczasie. Ponieważ ja się urodziłam na wsi i wychowałam, nie wyobrażam sobie docelowo mojego życia w mieście. Z resztą, bardzo przyjemnie jest oglądać film w towarzystwie kieliszka wina (śmiech). W winie liczy się też artyzm. Film jak i wino są przemysłem, ale bez kreatywności nie byłoby ani filmu ani smacznego wina.