Po mieście coraz śmielej grasują roślinożerne bestie, a kiedy nie mają ochoty spędzać czasu jeżdżąc na jednośladach lub adorować ich pod pomnikiem Boya, zapewne zatrzymują się gdzieś na spokojny, zielony popas. Rowerzyści i wegetarianie coraz śmielej opanowują Kraków, a my chcemy im w tej ekspansji pomóc! O pomoc w przygotowaniu tego artykułu, poprosiliśmy Stana – najprawdziwszego rowerzystę-wegetarianina. Abyście nie zabłądzili w barwnym świecie miejsc przyjaznych tym zajadającym zieleninę potworkom, przygotowaliśmy listę pięciu najlepszych punktów z kuchnią wegetariańską, które są przyjazne cyklistom.
Karma, Krupnicza 12
Stan: Palona w Krakowie kawa segmentu speciality, pomysłowe i smaczne jedzenie wegańskie które nie może się znudzić.
Karma faktycznie jest jedną z najważniejszych wege miejscówek w mieście. To tam po raz pierwszy usłyszeliśmy o dripie i aeropresie! Już od 5 lat edukują nas na temat dobrej kawy i zdrowego jedzenia. Nigdy nie schodzą z wysokiego poziomu i nie pozwalają sobie na kompromisy, kiedy idzie o jakość. Opcje dla wegan i wegetarian – od ciast po pyszne pizze. Dodatkowo zawsze czeka tam na nas wielka micha wspaniałej surówki jako dodatku do dowolnego dania.
Nova Krova, Plac Wolnica 12
Stan: Wegańskie burgery – bo nawet wegetarjańce mają czasem ochotę na sytego burgerka.
Otwarcie Novej Kovy było przełomem dla krakowskich wegan, ponieważ był to pierwszy lokal, specjalizujący się jedynie w kuchni roślinnej. Dobre buły ze zdrowym nadzieniem i przyjemne wnętrze zachęcają do spędzenia chwili na Placu Wolnica.
Velodrome Espresso Bar, Berka Joselewicza 12/1u
Stan: Znów kawa. Bo kawa idzie w parze z rowerami. Świetne kawy z Belgijskiej palarni Caffenation. Dobre bezmięsne tarty, pyszne ciasta. Prowadzone przez małżeństwo- właściciel jest Belgiem, szamka- wszystko ich wyrób, przyjemna, rodzinna atmosfera, rowerowy wystrój (można wynająć oldschoolowe szoski).
Velodrome jest wymieniany wśród najlepszych przy wielu okazjach. Od ponad roku ciężko pracują na swoją dobrą opinię. Świetne espresso i zachwycające ciasta faktycznie łączą się w efektowną całość z wnętrzem, wypełnionym pięknymi rowerami. Najlepiej złapać tam oddech po godzinach ciężkiej pracy, czytając magazyn Szosa przy wielkim, wspólnym stole.
Glonojad, Plac Matejki 2
Stan: Smaczna i niedroga wegańska i wegetariańska stołówka. W lecie przyjemny ogródek. W zimie można siedzieć przy oknie i patrzeć na miasto i swój rower zapięty przed lokalem. Blisko dworca, więc częsty pierwszy przystanek po powrocie do Krakowa.
Glonojad jest z nami już od dawna i pomaga szerzyć bezmięsną inicjatywę. Pyszne wegetariańskie burrito i pierogi z soczewicą przeszły już do kanonu krakowskiego, wegetariańskiego „must eat”.
Hummus Amamamusi, Augustiańska 3
Stan: Najlepszy hummus w Europie. Kawa speciality parzona po turecku. Przemili właściciele i ekipa. Bardzo przyjazne rowerom (zawsze mają narzędzia, sami jeżdżą na rowerach, dostarczają hummus na rowerze). Slow food pełną gębą.
Faktycznie ta inicjatywa nie ma sobie równych. Dwójka zaangażowanych właścicieli – Bart i Katarzyna – rozpieszczają nasze podniebienia kiedy tylko mogą. Na co dzień na Augustiańskiej, gdzie najmilej napić się z nimi herbaty, chrupiąc warzywa zanurzone w hummusie.
Eataway
Krótki cykl wydarzeń kulinarnych, dedykowanych roślinożernym cyklistom zostanie zorganizowany dla nas także przez Eataway! W dniach od 20 do 22 stycznia będzie można uczestniczyć w jednej z kilku tematycznych kolacji w Krakowie i Warszawie. Wystarczy wejść na stronę http://www.eataway.com/pl/meals i zarezerwować miejsce na wybrany posiłek zatytułowany „wegetarianie i rowerzyści”!
Artykuł pomógł przygotować Stan Barański. Fotograf, barista, wegetarianin, ostrokołowiec.