“Eat, love, repeat” tak chyba brzmi motto życiowe każdego foodie, natomiast na pewno jest to myśl przewodnia Shakshuki. Tu zakochacie się w jedzeniu i będziecie chcieli cały czas do niego wracać. Właśnie tak można interpretować motto restauracji, która zgromadziła comfort food z różnych stron świata. Spróbujecie tutaj przypraw z północno-wschodniej Afryki, smaków Azji i znajdziecie europejskie składniki. Cała ta mieszanka doznań zaczęła się od jednego “zmieszanego” dania.
Na punkcie szakszuki oszalał cały świat i można ją znaleźć w ofercie śniadaniowej wielu miejsc, także we Wrocławiu. „Wszystko zmieszane” lub „wstrząśnięte” danie – tak można tłumaczyć nazwę na polski – oryginalnie pochodzi z krajów północno-wschodniej Afryki, ale to w szczególności kuchnia Izraela jest odpowiedzialna za tak dużą popularność jajek “wysadzonych” na patelnię z pomidorami i dodatkami. Ta tania w przyrządzeniu, niewymagająca i dobrze zaspakajająca głód potrawa, podbiła serca wszystkich kochających comfort food i stała się inspiracją dla właściciela FC Caffe do otworzenia nowego lokalu. A w nim szakszuki podawane są w tradycyjny sposób – na patelniach, dodatkowo z perskim chlebem barbarii. Do wyboru jest aż sześć: klasyczna, chorizo, gruszka, zielona, hummus i bakłażan. Ostatnia zdecydowanie warta polecenia, łączy w sobie intensywną kolendrę, wybuchowy granat, chrupiące pistacje i kremowy labneh.
Shakshuka jest usytuowana tuż obok tej jednej z najpopularniejszych kawiarni, naprzeciwko wydziału prawa i administracji na ulicy Kuźniczej. Oznacza to, że blisko do niej mają nie tylko studenci Uniwersytetu Wrocławskiego, ale i turyści zwiedzający Rynek. Aby zaspokoić głód tak wielu potencjalnych klientów, lokal jest nastawiony na samoobsługę – składacie zamówienie przy barze i odbieracie, gdy jest gotowe. Od wejścia wzrok przykuwają trzy elementy; podświetlane logo i nazwa lokalu, ogromne designerskie lampy pełniące zarazem funkcję wiatraków oraz „kociołki” wypełnione gulaszami.
Dobrze przeczytaliście, w Shakshuce poza tytułowym daniem możecie spróbować również gulaszy, zup, bowli i bao. Większość potraw inspirowana jest Bliskim Wschodem, znajdziecie w nich wiele egzotycznych i wyrazistych przypraw, które nadają im wyjątkowego, być może nowego dla was, smaku. W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do dodawania mięty do drinków lub deserów, tymczasem w innych kulturach jest ona używana również do przygotowywania wytrawnych posiłków. Tutaj występuje na przykład w towarzystwie kardamonu w gulaszu na bazie batatów z dodatkiem orzechów nerkowca, soczewicy i soku z cytryny. Wszystkie pozycje z tej kategorii są bardzo sycące, ponieważ ich składniki podawane są na ryżu.
Z Shakshuki nie da się wyjść głodnym, najpopularniejsze zboże wschodniej Azji jest również bazą dla każdego z bowli, które dodatkowo zawierają gotowane jajko. Porcje są naprawdę spore i sycące, ale co ważniejsze, to kompozycje smakowe dobrze złożone. Pieczony bowl to połączenie ostrego kimchi, ze świeżym i kremowym hummusem, chrupką papryką, słodkimi batatami oraz marchewką. Poza ryżem innym azjatyckim elementem w menu są bułeczki bao. Klasyczne parowane “burgery Dalekiego Wschodu” podawane są w 3 wersjach, wege z serem halloumi i mięsne z szarpaną wieprzowiną lub policzkiem wołowym. W każdym z nich znajdziecie piklowaną rzodkiew lub cebulę, roszponką oraz świeży lub w formie majonezu szczypiorek.
Pragniecie więcej doznań smakowych? W takim razie do picia możecie wybrać, jeden z egzotycznych napoi. W ofercie ayran, tradycyjny turecki napój na bazie jogurtu z wodą, mango lassi czyli indyjski odpowiednik ayranu z dodatkiem mango oraz ręcznie robiona, na wodzie różanej, lemoniada daktylowa. Jeżeli macie ochotę na sprawdzoną kawę z FC Caffe to możecie zamówić ją w kawiarni i przynieść do stolika w restauracji. Warto również zapytać o zniżki między siostrzanymi lokalami. Teraz nie pozostaje wam nic innego jak realizować hasło eat, love repeat.
Shakshuka
ul. Kuźnicza 31
niedz. – czw. 10:00-21:00, pt. – sob. 10:00-22:00