W czasach pudełek i kulinarnej bylejakości, chciałyśmy Was zabrać w przepiękną podróż po gotowaniu w stylu „fine”. Bo już za kilka chwil otworzy się dla gości jeden z najpiękniejszych krakowskich ogrodów, a kelnerzy znowu będą tam serwować dania jak ze snów. Dzisiaj piszemy o eleganckiej i szalenie ciekawej Restauracji Garden.
Schowany przed zgiełkiem centrum Krakowa, ogród Restauracji Garden mieści się w oficynach ulicy Krowoderskiej.
Ciężko zdecydować, czy więcej uroku ma latem, czy może zimą, kiedy zaśnieżone drzewa możemy oglądać z przeszklonego drewnianego patio. Z tej restauracji nie ma ochoty się wychodzić – w normalnych czasach klimat jest spokojny choć delikatnie gwarny. Łatwo się tam poczuć jak na wakacjach.
Pomimo, że Restauracja Garden jest nam znana, a nawet zagościła już na łamach naszego portalu, ostatnia wizyta była naprawdę wyjątkowa. Zjeść kolację degustacyjną i to na porcelanie? Tego nikt nie grał od października zeszłego roku. Na szczęście już od 2 czerwca kuchnia wznowi pracę i znowu będziemy mogli przeżywać małe zachwyty przy restauracyjnym stole.
Za kuchnię w Garden odpowiada trzy osoby – właściciel tego miejsca – Marcin Skrzeszewski oraz dwóch szefów Mateusz Zoła i Filip Niewiatowski. Są bezkompromisowi, oblatani w trendach i smakach. Bardzo dobrze wiedzą, w jaki sposób chcą mówić do swoich gości, jak ma wyglądać serwis i jaki poziom powinny reprezentować wydawane przez kuchnię dania. Oprócz Marcina, obydwaj kucharze, to transfery z gwiazdkowego Senses, które zamknęło się w zeszłym roku. W naszym odczuciu obecność szefów po takich restauracjach, to nie przypadek. Dania, które zjadłyśmy podczas degustacji były na poziomie adresów wymienianych w przewodniku Michelin. Dziwne, że jeszcze żaden recenzent tam nie zaglądnął i trzymamy kciuki, aby to się zmieniło.
Menu jest ogromne (musicie jednak wiedzieć, że nie ma opcji zamawiania potraw a la carte). Wydaje się nam, że jest to najbogatsze menu degustacyjne, jakie zjecie w Krakowie. Nasza kolacja składała się z dziewięciu przystawek zimnych, dziewięciu dań głównych, intermezzo oraz sześciu deserów. Oczywiście taka kolacja nie obędzie się bez dobrego wina. Za dobór butelek odpowiada zawsze obecna na serwisie sommelierka Sylwia Czernecka. Co prawda z racji pandemii nie mogliśmy spróbować pełnego pairingu, jednak przy okazji dane nam było zdegustować kilka pierwszorzędnych win. Możecie spodziewać się znanych, porządnych etykiet jak i wielu propozycji nowofalowych – win pomarańczowych, pet-natów i innych naturali. W naszych kieliszkach wylądowało między innymi Sancerre Auksinis z domu Sebastien Riffault, Akácia od Jaroslava Osička czy Aloxe-Corton Les Morais.
Wydanie 25 różnych pozycji w 13 kursach chwilę trwa, dlatego wzorem kilku innych miejsc, Garden z serwisu robi małe show. Na stole pojawia się więc wulkan z ciekłego azotu, śmieszne figurki i nietypowe naczynia, przeplatane piękną artystyczną ceramiką. Całą kolację możecie zobaczyć na zdjęciach.
Restauracja Garden
ul. Krowoderska 71, Kraków
tel. 533 174 442
Tekst powstał we współpracy z Restauracją Garden. Współpracujemy wyłącznie z miejscami godnymi polecenia!