Na jednej z najbardziej obleganych przez miłośników dobrego jedzenia ulic Wrocławia, do winnego spędzania czasu swoimi butelkami przekonują nas i nakłaniają Zbawcy Win. Nazwa zobowiązuje, więc obsługa Zbawców odkrywa, uczy i namawia do poszerzania winnych horyzontów. Od listopada selekcja win uległa zdecydowanej zmianie dzięki menadżerowi Krzysztofowi Książkowi, który postanowił zamienić kilka zachowawczych butelek na bardziej przewrotne i mniej tradycyjne etykiety.
– Od ponad pół roku mam kontakt z naszymi gośćmi i zdążyłem zaobserwować czego brakuje we Wrocławiu i czego poszukują winopijcy. Przychodzą do nas ludzie, którzy w luźnej atmosferze chcą spędzić czas przy winie nie wydając przy tym ogromnych pieniędzy. Tworząc nową kartę starałem się, aby była ona jak najbardziej zróżnicowana. Stawiamy na dobre jakościowo wina w przystępnych cenach. Poszerzyliśmy również selekcję win na kieliszki, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. – mówi nam Krzysztof Książek menadżer Zbawców Win
Nowa karta będzie zdecydowanie bardziej rozbudowana dzięki współpracy z większą ilością importerów z całego kraju. W środku znajdą się propozycje zarówno dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją winną przygodę, jak i dla miłośników tego trunku, którzy szukają mniej oczywistych rozwiązań. Ekipa Zbawców stawia w swoim lokalu na luźną, przyjazną atmosferę opartą na dialogu pomiędzy obsługą a gośćmi. Krótkie opisy w karcie mają zachęcać do rozmowy i poszukiwania idealnego na siebie smaku. Krzysztof dodaje, że to właśnie te swobodne pogawędki są najważniejsze i bywają niezwykle rozwijające.
– Chcemy, żeby ludzie przestali się bać rozmawiać o winie. Zależy nam na tym, żeby dopasować wina do indywidualnych potrzeb i preferencji. Często nasi goście nie wiedzą, co lubią lub czego szukają, a my jesteśmy tu od tego, żeby ich naprowadzić i im doradzić. Dla mnie wino ma gościom smakować. Nie muszą się znać, to poważne podejście wielu odstrasza. My chcemy pokazać ludziom nowe smaki i otwierać ich nowe doświadczenia.
Nowa karta to już nie tylko znane i lubiane butelki. Teraz znajdziemy w niej również bardziej ambitne etykiety. Dostępne jest wiele niezwykle ostatnio modnych win naturalnych, niefiltrowanych, czy bardziej zakręconych.
– Chcemy być częścią rozwoju wrocławskiej sceny winiarskiej. Będziemy rozwijać siebie, aby móc uczyć innych. Chcielibyśmy sięgać po coś ciekawszego i otwierać naszych gości na nowe winne doświadczenia. – podkreśla Krzysztof.
Po zapoznaniu się z nową kartą specjalnie dla Was wybraliśmy kilka naszych ulubionych butelek, których koniecznie musicie spróbować podczas swojej następnej wizyty w Zbawcach. W zestawieniu zarówno sprawdzone klasyki, jak i wina mniej konwencjonalne, czy ciekawostki z winnego świata.
Zaczynamy oczywiście od bąbli! I to tych z najwyższej półki. Wielbicielom klasyki Zbawcy proponują szampana Veuve Deloynes Brut, który dostępny jest tutaj w wyjątkowo dobrej cenie! Propozycja od dużego polskiego dystrybutora AMKA to klasyczne połączenie aromatów chlebowo-drożdżowych ze świeżością owocu i wysoką kwasowością. Winni wyjadacze powinni być usatysfakcjonowani jedynym dostępnym w Polsce English Quality Sparkling Wine od Henners’a, którego importują Winemates. Wino, które zbiera najlepsze oceny wśród specjalistów w całym kraju to orzeźwiające połączenie białych kwiatów i gruszek z delikatną drożdżową końcówką. Winnym freak’om przychodzą na ratunek pèt-naty, czyli naturalne bąble, która swoją fermentację kończą w butelce pod kapslem, a robione są najstarszą znaną metodą produkcji win musujących (więcej o nich pisaliśmy tutaj KLIK). Obecność tych zakręconych etykiet to sprawka Naturalistów, których naturalne butle zaczynają być coraz bardziej dostępne we Wrocławiu. Jedna z propozycji dostępnych w Zbawcach to różowy Sèt e Mèz prosto z Włoch od Mirco Mariotti zaskakujący rustykalnymi aromatami połączonymi z sianem i niedojrzałą truskawką.
Jesienna aura za oknem daje o sobie znać coraz bardziej i tak, jak bąbelki są dobre na początek, to później większość z nas pragnie sięgnąć po coś bardziej konkretnego. Wina czerwone to idealne rozwiązanie, a ich w Zbawcach pod dostatkiem, zarówno dla mniej, jak i bardziej wymagających winopijców. Naturalną propozycją w dobrej cenie będzie hiszpańska Le Naturel od Aroa Bodegas zachwycająca czystym owocem połączonym z delikatną, naturalną kiszonką, która sprawia, że wino jest nieoczywiste, ale jednocześnie bardzo pijalne. Dla wielbicieli klasyki proponujemy solidne 7-letnie portugalskie wino Falorca Tinto, które doskonale łączy ciemne owoce i ziemiste aromaty z nutami długoletniego dojrzewania. Wśród czerwieni, o coś bardziej wymagającego, zadbał importer Lutomski.Wino proponując wyjątkową etykietą Kortinca od słoweńskiego producenta Korenika & Moškon. Wino po spędzeniu 89 miesięcy w beczce zachwyca delikatną, dojrzałą taniną i okrągłym ciałem zachowując jednocześnie soczystość owocu.
Mimo, że jesienne dni sprzyjają wyborom czerwonych etykiet to czasami, w te bardziej słoneczne, mamy szczególną ochotę na coś lżejszego. Karta Zbawców obejmuje również białe propozycje i zaskakuje bardzo modnymi w ostatnim czasie pomarańczami. Na początek warto wybrać hiszpańskie Verdejo od De Bardos, które bardzo dobrze balansuje kwasowość, cytrusowe nuty i mineralność dając wino świeże i lekkie. Kolejną lżejszą propozycją jest francuskie Expression the Silex od Denisa Meunier, które łączy w sobie nuty zielonych jabłek, agrestu, mirabelek z pojawiającymi się po czasie aromatami ziołowymi.
Na ratunek wielbicielom cięższych smaków przychodzą pomarańcze (wina robione z białych winogron, które mają kontakt ze skórkami, stąd pojawia się pomarańczowy kolor). Idealnym początkiem przygody z winami pomarańczowymi wydaje się być naturalny Weisser Mulatschak od austriackiego Meinklang’a, który zachwyca świeżym, drożdżowym ciałem z delikatnymi aromatami moreli, limonki i róży. Kolejną pomarańczową propozycją jest subtelna, a jednocześnie kompleksowa Malvazija od Korenika & Moškon, które idealnie łączy charakterystyczne dla szczepu aromaty akacji połączone z delikatną mandarynką i skórką grejpfruta.
Ciekawostkami w tej kategorii win są dwa wina polskie, które zyskują zdecydowaną popularność na naszym rodzimym rynku. Obie etykiety to robota dolnośląskich winiarzy. Pierwsza z nich to Pinot Gris Orange z Winnicy Wzgórz Trzebnickich, która od lat produkuje wysokiej jakości etykiety znane w całym kraju. W butelce znany szczep Pinot Gris, który zyskał trochę ciała i ciężaru dzięki 7-dniowej maceracji na skórkach, ale dalej zachwyca czystymi nutami cytrusowymi połączonymi ze skórką pomarańczy, delikatnymi malinami i rabarbarem. Kolejną polską pomarańczą jest Roter Riesling z debiutującej w tym roku Winnicy Silesian. Jest to zwiewna etykieta z nutami pestkowej moreli i czerwonych jabłek połączonych z delikatną goryczką na końcówce, przy zachowaniu przyjemnej kwasowości.
Zbawcy, chcąc być częścią rozwoju wrocławskiej sceny winiarskiej, proponują również szereg wydarzeń związanych z winem. Cieszące się ogromnym zainteresowaniem Spotkania dla początkujących z winem dalej będą kształcić i uczyć gości. Takie warsztaty to idealna okazja do luźnej rozmowy i degustacji kilku etykiet dostępnych w lokalu. Nowością będą Naturalne Czwartki, podczas których zawsze zostanie otwarte dodatkowe wino naturalne na kieliszki. Zbawcy planują również poszerzania selekcji kieliszkowej dzięki Winom Tygodnia. Co tydzień możliwość spróbowania dodatkowo innych etykiet niedostępnych no co dzień w karcie.
Zbliżającym się wielkimi krokami i bardzo ciekawym wydarzeniem, będzie Święto Młodego Wina Beaujolais nouveau, podczas którego będzie spróbować 5 różnych Beaujolais i porównać jakość ubiegłorocznej etykiety do świeżutkiej butelki z 2019. Ciekawostkami będą jedna dostępna podczas degustacji biel, czy niefiltrowana etykieta młodego wina z Burgundii. Szykuje się również niespodzianka. Więcej informacji o wydarzeniu znajdziecie tutaj KLIK.
Wrocławska scena winiarska rozwija się coraz prężniej, a kolejne lokale chcą uczyć swoich gości i otwierać ich na nowe doświadczenia. Zbawcy Win doskonale wpisują się w ten trend ze swoją nową rozszerzoną kartą, która proponuje etykiety dla każdego. Warto też wspomnieć, że można kupić każdą butelkę na wynos bez korkowego w cenie o 20% niższej niż w lokalu. Tutaj również szykują się znaczące zmiany, więc koniecznie musiecie trzymać rękę na pulsie. Na tą chwilę jednak zdecydowanie warto odwiedzić wine bar na Włodkowica i spróbować nowości, które starannie wybrała ekipa Zbawców.