Prowadzona przez małżeństwo Targoszów Zakładka to od lat mocny punkt na kulinarnej mapie Krakowa. Wszystkie oczy znów zwróciły się w jej kierunku, gdy ogłoszono, że miejsce przejdzie nie lada zmiany. Najpierw pojawiła się nowa nazwa, a wraz z nią odświeżone logo – zamiast „Food & Wine” Zakładka podpisuje się teraz jako Bistro de Cracovie. Zaraz potem pojawił się nowy szef kuchni i nowa karta. Jak się udała ta ewolucja? Teraz możemy sprawdzać jej efekty.
Zmiany w Zakładce zaczęły się latem 2018 roku. Bistro zabrało się do nich kompleksowo – miejsce przeszło rebranding, ruszył remont pomieszczeń i pojawił się nowy szef kuchni. Szymon Sierant, bo o nim mowa, dla Zakładki wrócił do Polski. Przez 6 lat gotował w Norwegii. W czasie gdy pracował w Oslo w Grefsenkollen Restaurant, został uznany w konkursie S.Pellegrino Young Chef za jednego z najzdolniejszych szefów Skandynawii.
Swoją pierwszą kartę w Zakładce zaprezentował podczas jesiennej edycji Restaurant Week. Pisaliśmy wówczas o bardzo ciekawym menu wegetariańskim, rozczulając się nad kapustą w miso z sosem beurre blanc.
Na testy nowego, zimowego menu Zakładki wybraliśmy się z czytelnikami Have a Bite, z którymi na co dzień dyskutujemy o krakowskiej gastronomii w grupie na Facebooku „Krakowscy Foodies – Jedlingi w Krakowie”.
Postanowiłyśmy spotkać się w gronie 15 osób – tak, by dało się poznać, porozmawiać, wymienić talerzami. Było to pierwsze takie spotkanie. Planujemy spotykać się w ten formule raz w miesiącu, by wspólnie odkrywać krakowskie restauracje. Wy również możecie do nas dołączyć – grupę znajdziecie tutaj! KLIK
ZAKŁADKA – ZIMOWE MENU
Zimowa karta Zakładki to mariaż komfortowych smaków Rafała Targosza z nordyckim powiewem świeżości, który przyniósł ze sobą Szymon Sierant. Karta wygląda tak smakowicie, że trudno zdecydować się na jedną pozycję. Tym lepiej, że przyszliśmy dużą grupą!
Pierogi z gęsiną rozkochały nas w sobie od pierwszego kęsa. Ozorki to kolejny polski klasyk, którego nie mogliśmy sobie odmówić.
Na wielbicieli surowej wołowiny czeka tatar w dwóch odsłonach – klasycznej i nowoczesnej. To wspaniały kompromis i ukłon w stronę gości. W naszej grupie znaleźli się zwolennicy zarówno jednego, jak i drugiego wariantu.
Uwielbiamy buszować w sekcji przystawek. Zazwyczaj to właśnie tu czają się najciekawsze pozycje z menu – takie jak pyszne ślimaki, bez których Zakładka chyba nie mogłaby istnieć. Ośmiornica to już pozycja z sekcji dań głównych. Sos z pieczonych papryk pasował do niej obłędnie!
Jeżeli mielibyśmy wskazać jedno, naszym zdaniem najbardziej zaskakujące danie z zimowego menu Zakładki, to nasz wybór padłby na Budapest-Cracov: niby klasyk, niby prosty talerz, ale jak świetnie złożony!
Kawałki jagnięciny duszone w paprykowym sosie, a obok naleśnik z wędzonym twarogiem, do tego „czarna” kapusta. Koniecznie trzeba spróbować!
Bardzo dobre desery! Spróbowaliśmy niemal wszystkich i było to niezwykle przyjemne podsumowanie kolacji.
PRO TIPY:
Mało kto wie, że Zakładka posiada także osobną kartę dań wegetariańskich.
Jest także fajna oferta lunchowa w formule Zakładka Express (3 dania za 35 zł), którą wyróżniliśmy w naszym zestawieniu najlepszych lunchów w Krakowie: KLIK
Naszą gromadkę sfotografował przefajny Jędrek Wojnar. Jesteśmy ci winne deser!
Dziękujemy także zespołowi Zakładki, a w szczególności Pani Renacie Targosz, za wspaniałe podejście i pomoc w zorganizowaniu spotkania.