Pod względem kulinarnym, Stare Miasto jeszcze chyba trochę śpi. Stosunek ilości dobrych knajp do tych, których smutne wnętrze oraz przepłacone menu kierowane jest tylko do turystów niestety nie jest dla nas korzystny. Kilka perełek takich jak Karma czy Massolit jest przeładowanych ludźmi, żądnych piekielnie dobrego jedzenia. Są to także miejsca raczej na szybki lunch, w których spokojnie posiedzieć nie sposób, dlatego kiedy chcemy się zrelaksować na kanapie i zamówić smaczne przekąski, nasze myśli wędrują w stronę Kazimierza i Starego Podgórza.
Dobre zmiany
Natura nie znosi próżni i prędzej czy później musiał się otworzyć lokal, który utrzymując zachęcające ceny, dba o jakość, ale także o komfort swoich gości. Co prawda jedna jaskółka wiosny nie czyni, lecz to zdecydowanie zapowiedź, że dla naszego Rynku także idzie lepsze. Niebieskie Migdały cafe bistro, bo o nich mowa, otworzyły swoje drzwi w zeszłym tygodniu, a wygodne dla siebie miejsce znalazły przy niegdysiejszym Placu Kebaba tj. Placu Wszystkich Świętych.
Przytulne bistro
Lokal zdążył narobić wokół siebie trochę szumu w mediach społecznościowych jeszcze długo przed oficjalnym otwarciem, zdobywając rzeszę zainteresowanych całą koncepcją gości. Wśród lokalnych miłośników gastronomii krążyły plotki jakoby byli powiązani z rzeszowskim miejscem o takiej samej nazwie, które jednak okazały się być kompletną bujdą. Wiele osób myślało także, że oto otwiera się kolejna kawiarnia speciality połączona z piekarnią. Tym razem żadne gdybania się nie sprawdziły, z czego w gruncie rzeczy się cieszymy, bo doczekaliśmy się po prostu bardzo ładnego bistro z przytulnym wnętrzem i spójną wizją tego, co chcą nam serwować. Nic zresztą dziwnego, skoro za opracowanie koncepcji lokalu oraz jego wprowadzenie na rynek odpowiada jedyna z niewielu poslkich agencji marketingowych wyspecjalizowana w obsłudze segmentu horeca – Appetite4.
Jakość za rozsądną cenę
Oczywiście miejsca, które Wam polecamy, zawsze prezentują świetną jakość – tak jest również tym razem. Bariści pracują na świeżo i jasno palonej arabice od Kellerana. Na tą chwilę na młynku znajdziecie klasyczny espresso blend, jednakże w niedalekiej przyszłości, można się spodziewać singla, wypalanego specjalnie dla nich, który będzie także sprzedawany na miejscu w paczkach. Herbaty są kupowane w lokalnej herbaciarni, dlatego możemy liczyć na świetny standard i duży wybór liści, pozamykanych w pięknych słoikach. Na barze znajdziemy domowe syropy i kordiały, zrobione ze świeżych cytrusów oraz korzennych przypraw. Dla szukających oddechu wieczorem przygotowano również krótką ale ciekawą kartę win.
Ciasta, tarty oraz torty pieczone są na miejscu lub zamawiane od ulubionej Galerii Tortów Artystycznych (tak samo jak niebieskie makaroniki, na które czekamy z niecierpliwością!). Ich przewodni motyw smakowy to migdał, dlatego można się spodziewać dużego wyboru smakołyków z marcepanem oraz pieczonych na bazie mąki z tych orzechów.
Co do jedzenia, menu jest bardzo oszczędne, ale przyjemne i wystarczające. Zawiera 4 zupy serwowane z paluchami chlebowymi oraz selekcję kanapek podawanych na ciepło. Z pieczywa możemy wybrać foccacię lub obwarzanka, oraz połączyć je z jednym z 9 ulubionych zestawów dodatków. Oryginalna gremolata w towarzystwie rostbefu robi tak samo dobrą robotę jak klasyczne połączenie sera koziego z burakiem. W przyszłości powinniśmy doczekać się także opcji śniadaniowych.
Być jak Dyzio Marzyciel
Bohater jednego z ulubionych wierszyków dla dzieci, bujał w obłokach marząc o jedzeniu. W Niebieskich Migdałach, możemy się poczuć dokładnie jak ten Dyzio. Wnętrze nasycone przyjemnym odcieniem koloru nieba pozwala nam zrelaksować się i złapać oddech. Opierając się o miękkie obicie kanapy, możemy spokojnie popracować, odpocząć czy naładować baterie przed lub w trakcie ciężkiego dnia. Obsługa także rozpieszcza podniebienie i umysł rozdając pieczone na miejscu, chrupiące sable oraz słodkie, niebieskie migdały.
Niebieskie Migdały
godziny otwarcia: 8:00 – 23:00
Plac Wszystkich Świętych 11