Mandu – koreańska przyjemność

Wontony, bao, gyoza, baozi, momo, dim sumy, daifuku – to tylko niektóre z nazw azjatyckich pierożków. W bambusowych koszach mienią się licznymi kolorami i smakami. Różni je wiele rzeczy – kraj pochodzenia, rodzaj ciasta i używane nadzienia.

Takie baozy troszkę przypominają nasze pampuchy – są robione z drożdżowego ciasta, dzięki czemu miękkie i pulchne. Wontony znowuż cieniutkie jak papier, a często dodatkowo smażone. Teraz mamy okazję poznać kolejnych przedstawicieli pierożkowej krainy. Proszę Państwa, na naszym stole Mandu!

plik_009-kopia

Sosy czekają na stołach – można używać ich bez ograniczeń, chociaż nie warto przesadzać bo powinny jedynie podbijać smak pierożków. Ten z masłem orzechowym uzależnia!

Mandu to nowy koreański street food, otworzony przez właścicieli znanego i lubianego lokalu (który mieści się w bezpośrednim sąsiedztwie) Oriental Spoon. Dzięki  Youngjoo i Eunjung mieliśmy okazję poznać zalety bibimbapu, a teraz możemy zajadać się pysznymi pierożkami, noszącymi tą samą nazwę co lokal – czyli mandu!

W menu dużo i kolorowo – mamy pierożki z mięsem, mamy wegetariańskie, są też takie na słodko. Podawane w bambusowym parowniku, chociaż specjalna wersja – bibim mandu, jest smażona i położona pod sałatką. Zachwycają precyzją wykonania oraz strukturą ciasta. Swoje zamówienie można (i polecamy!) uzupełnić o różne koreańskie dodatki, np. kimchi czy pikle. Jako dodatek na stołach czekają trzy dressingi – bazujący na maśle orzechowym, sos sojowy z sezamem oraz coś dla tych, którzy lubią na ostro.

plik_008-kopia

Sogogi Mandu – pierożki z wołowiną. Ciasto cienkie jak pergamin!

Do picia, na jesień przygotowywane są herbaty z domowymi konfiturami – to dowodzi, że nie tylko w Europie herbatę słodzi się owocową konfiturą!

Byliśmy, próbowaliśmy prawie wszystkiego i mówimy szczerze – to jedzenie uzależnia! Świetne smaki, ciasto tak cienkie, że aż prześwitujące, o wspaniałej konsystencji i mnóstwo serca włożonego w gotowanie. Smaki mocne ale stonowane utrzymują się na podniebieniu przez długo po skończeniu posiłku, dzięki temu ze rozrzewnieniem mlaskaliśmy jeszcze godzinę po wyjściu z lokalu.

Takich miejsc poprosimy jak najwięcej!

plik_007-kopia

Seul Mandu czyli najbardziej tradycyjna wersja.

plik_000-1

Dziękujemy!

Mandu

Ignacego Paderewskiego 4