Temat Pasibusa zacząć trzeba przede wszystkim od naszej pasji, którą jest gotowanie. Każdy z nas, bo jest nas trójka, w inny sposób rozwijał zainteresowania związane z gastronomią. Dzięki temu mamy inne podejście, preferujemy inne smaki i formy jedzenia. A co więcej, mamy kompletnie odmienne charaktery, mocne oraz słabe strony. Daje nam to możliwość trafiania do większej ilości odbiorców, zaspokajania ich potrzeb oraz przewidywania, co może się spotkać z uznaniem, a co nie. Razem tworzymy markę, a także „coś”, mamy nadzieję, naprawdę legendarnego.
Historia Pasibusa zaczęła się od food trucka, możemy śmiało powiedzieć, jednego z pierwszych we Wrocławiu, który zaparkował na stałe przy ul. Powstańców Śląskich 5.
Nasz koncept początkowo ograniczał się tylko do burgerów i outdoorowego jedzenia. Chcieliśmy stworzyć miejsce, do którego klienci będą z chęcią wracać i gdzie odpoczną od pracy. Co nas wyróżnia? Atmosfera. Lubimy porozmawiać z naszymi gośćmi w innej konwencji niż typowe restauracje. Taka jest idea street foodu, która urzekła nas na zachodzie i chcieliśmy ją przenieść w nasze, polskie realia. Zależało nam na tym, aby u nas nikt się nie krępował i czuł się swobodnie, niezależnie od lokalizacji naszego punktu, odejdźmy od konwenansów i przejdźmy na Ty.
Rzesza naszych fanów, o których żartobliwie mówimy Pasibrzuchy, zaczęła się powiększać. Food truck stanowił ozdobę przestrzeni miejskiej, a rozpoznawalność marki rosła. Musieliśmy się zastanowić jak poszerzyć naszą ofertę
i sprostać oczekiwaniom coraz bardziej wymagających klientów. Pojawił się pomysł, żeby otworzyć nasz pierwszy lokal, w którym zaczniemy serwować domowe frytki, rozbudujemy burgerowe menu oraz wprowadzimy ciepłe napoje. Tak powstał Przystanek Pasibus – nasz pierwszy stacjonarny lokal i próba
sprawdzenia naszych możliwości oraz logistyki.
Naszą dewizą jest nieustannie się rozwijać oraz doskonalić. Nie należymy do osób, które spoczywają na laurach. Utrzymujemy jakość jedzenia na najwyższym poziomie, współpracujemy z lokalnymi dostawcami, sami tworzymy pomysły na burgery, sosy oraz liczne dodatki jak np. domowe frytki. Bierzemy pod uwagę zdanie gości, ulepszamy nasze receptury i staramy się coraz bardziej zaskakiwać w pozycjach na burgera miesiąca. Nie lubimy nudy, dla nas taki stan rzeczy nie istnieje. Idziemy naprzód chcąc dorównać najlepszym w branży oraz pokazać, że wrocławska gastronomia dorównuje zagranicznym rynkom.
Busy mają wiele zalet, którą przede wszystkim jest mobilność, ale także wad, jak np. brak miejsca dla zaplecza kuchennego i gości. Uniemożliwia to naszej mobilnej PasiZałodze serwowanie wszystkich pozycji w menu, jakie mamy, np. na Przystanku. Rozbudowany koncept busowy, którym jest Przystanek, z czasem również stał się za mało wystarczalny na nasze ambicje. Doszliśmy do wniosku, że nie jesteśmy w stanie w żaden sposób go rozbudować, powiększyć kuchni czy dać ludziom więcej miejsca do siedzenia i pracy. Wtedy narodziła się koncepcja Stacji Pasibus. Miejsca, z najbardziej rozbudowanym menu, nowościami i lokalem przystosowany do serwowania różnych napojów. Wielu naszych klientów nie było w stanie wyobrazić sobie burgera bez towarzystwa np. piwa. Po wielu miesiącach pracy, tworzenia menu, remontu – udało się. Otworzyliśmy Stację Pasibus, mamy nadzieję naszą wizytówkę.
Warto zwrócić uwagę na naszą pracę od drugiej strony – od strony, której nie widzą nasi klienci, a konkretnie na miejsce, o którym wie bardzo niewielu. Stworzyliśmy odpowiednio przystosowaną halę produkcyjną, w której przygotowujemy nasze potrawy. Wszystko robimy ręcznie zaczynając od mielenia i doprawiania mięsa, przez autorskie sosy i dodatki, po formowanie kulek serowych. W hali tworzymy też warsztaty smaków i z naszymi pracownikami wymyślamy nowe pozycje, aby zaskoczyć naszych gości. Tu dzieje się magia.
Praca wre cały dzień, a jeśli trzeba to i noc. Codziennie odjeżdżają stąd nasze busy, które rozwożą świeże półprodukty po naszych punktach. Nazywamy to między sobą ZAJEZDNIĄ PASIBUS. Nasze kolejne miejsce na mapie Wrocławia.
Pasibus to marka, która wspiera lokalną gospodarkę, daje miejsca pracy ludziom w każdym przedziale wiekowym, niezależnie od wykształcenia i pochodzenia. Wrocław to miasto, które ma niepowtarzalną atmosferę oraz wielkie możliwości, aby się rozwijać. Wierzymy w jego moc i widzimy potencjał w klientach, którzy coraz bardziej lubią eksperymentować ze smakami i coraz częściej porzucają gotowanie w domu na rzecz jedzenia w mieście i spotykania się ze znajomymi przy posiłku. Mamy nadzieję, że dzięki nam oraz naszym branżowym kolegom z czasem wykształci się kultura jedzenia, a życie miasta nie ograniczy się tylko do nocnych klubów i barów. Pasibus ma za zadanie zrewolucjonizować wrocławski rynek smaków. Pomysłów mamy jeszcze naprawdę dużo! ;) GO BIG OR GO HOME! Trzymajcie za nas kciuki!