Krzysztof Gonciarz szczęśliwie powrócił do Japonii, a my dalej czujemy niedosyt, że nie daliśmy rady zaciągnąć go na krakowskie gastro wędrówki. Chociaż może to on powinien żałować, bo znamy dużo miejsc, o które sam nie zahaczył! I przyznamy się Wam bez bicia – wszystkie vlogi z Krakowa oglądaliśmy w całości, łapiąc smaczki i obstawiając miejscówki, które na pewno się pojawią. Zrobiliśmy też listę miejsc, które pojawiły się w filmach, a trzeba powiedzieć, że rozpoznaliśmy je wszystkie. Jeżeli jesteście ciekawi gdzie jadł i pił nasz krakowski youtuber, zapraszamy do czytania.
O Krzysztofie pisaliśmy już dawno (link do artykułu na dole), jeszcze w czasie kiedy jego głównym projektem było The Uwaga Pies. Doceniliśmy jego i Kasi foodiesowe wędrówki po Tokio. Dlatego z niecierpliwością czekaliśmy na wizytę w Polsce. Co wybiorą? Gdzie pójdą? CO BĘDĄ JEDLI? Może to nie jest jakaś super ważna sprawa, ale z perspektywy naszego serwisu na pewno interesująca.
Zaczęło się niewinnie. Nawet nie na mieście, bo w mieszkaniu Krzysia. Po przyjeździe do Krakowa został powitany chlebem, solą i pasztetem! Oprócz tego na stole pojawiły się polskie wędliny i kiełbasy. Wszystko pięknie obrandowane, bo przecież głównie z niezłego brandingu słynie Krakowski Kredens! Na świecie firma stała się rozpoznawalna za sprawą afery czekoladowej [KLIK], ale trzeba przyznać, że mięsiwa i chleby mają całkiem zacne.
Po spotkaniu z rodziną, nadszedł czas na spotkanie z przyjaciółmi. Pierwsze kroki skierowali do Klubu Betel – jednej z naszych ulubionych miejscówek przy Placu Szczepańskim. Dla fanów Krzysia bardzo przewidywalny wybór. W końcu w tej kamienicy mieścił się Roentgen, w którym jako młodzian tworzył wizualizacje na potrzeby raczkującej wtedy sceny elektronicznej. Kolejnym miejscem, którego nie mogli ominąć było Tytano. Dolne Młyny to zbiorowisko samych modnych lokali. Cała grupa odwiedziła kolejno MashRoom, Międzymiastową i Weźże Krafta, w którym na co dzień przesiaduje także Dem (ten wybór był dla nas pewniakiem, w końcu nawet w The Uwaga Pies pojawił się inny multitap właścicieli Weźże czyli Multi Qlti).
Kolejny dzień Kasia i Krzyś rozpoczęli wizytą w Galerii Kazimierz. Dokonali w niej odkrycia, którym żyjemy już od dłuższego czasu – Alma chyli się ku upadkowi. Gonciarz zapalił mentalną świeczkę w tym miejscu – „pamiętamy”. Tym słowem wbił się w popularny trend wyrażania sentymentu w kierunku tych delikatesów, które kilka lat temu zmieniły i wyspecjalizowały rynek zakupów spożywczych. Przy okazji wizyty w galerii para ( ͡° ͜ʖ ͡°) znajomych nie mogła sobie odmówić zjedzenia w Pizzy Hut. Nie hejtujemy – to także nasza guilty pleasure.
W odcinku z tego dnia, znowu mogliśmy zobaczyć życie nocne youtuberów. Gonciarz określił się członkiem krakowskiej hipsterki, dlatego musiał trafić w końcu do dwóch miejscówek, popularnych wśród hipsterów naszego miasta. Mowa o Szpitalnej 1 (dawniej Ministerstwo) i Bombie, która nad ranem staje się miejscem spotkań wszystkich znajomych, wracających ze wszystkich imprez (przerabiamy to zbyt często).
Po ciężkiej nocy fajnie zjeść coś pożywnego, dlatego ekipa z vloga wybrała się do BALu, gdzie ostatnio można dostać bardzo fajne śniadania. Zwiedzili także MOCAK, a mowę sentymentalno-motywacyjną Krzysztof strzelił stojąc pod Cricoteką. Czy przy okazji wjechał na górę napić się kawy w Crico Cafe? Kulturalny dzień należałoby kulturalnie zakończyć, a piwko na plantach wydaje się być ku temu najlepszą drogą.
W moc znanych miejsc obfitował także kolejny vlog z Krakowa. Rozpoczął się w bardzo przyjemnej MOCAK Cafe. W końcu doczekaliśmy się dnia, w którym Gonciarz pojawił się na Kazimierzu – przecież tego motywu nie mogło zabraknąć. Spotkanie pod Alchemią jest kazimierzowskim odpowiednikiem spotkania pod Adasiem, stamtąd chłopcy wybrali się na zapieksy do okrąglaka. Ze względu na kolejkę (jak zwykle) ominęli Endziora i postawili na Bar Oko. Aż nam się łezka w oku zakręciła, bo kiedyś właśnie w tym okienku można było kupić najlepsze placki ziemniaczane w mieście. Nagrywanie zostało zakończone w Pięknym Psie, czyli kolejnym legendarnym miejscu. W ogóle w podróżach Krzysztofa po Krakowie widać, że faktycznie jest krakusem – wybiera miejscówki znane i lubiane przez lokalsów, które bardzo często dorobiły się statusu kultowych.
W dniu spotkania w Auditorium Maximum UJ, po wydarzeniu odbył się after. Musiało być fajnie i blisko, dlatego ekipa pojawiła się w Pauzie In Garden i tam zakończyła wieczór.
Po kilku dniach na filmach w końcu pojawiły się talerze pełne polskiego jedzenia. Na obiad złożony z kopytek i schabowego, Kasia i Krzysztof wybrali się do Jadłodajni Wczoraj i Dziś, przy Placu Bohaterów Getta czyli w pobliżu swojego mieszkania. Jadłodajnia to taki klimat baru mlecznego, tylko troszkę ładniej i smaczniej. Pewnie jest wiele fajniejszych miejsc z polską kuchnią, które można polecić, ale w Jadłodajni także nie jest źle. Po obiedzie Gonciarz zaskoczył fanów Cyber Mariana i wybrał się z nimi do Dziurawego Kotła czyli pubu inspirowanego książkami z serii Harry Potter. Pamiętne spotkanie całej ekipy pracującej nad sukcesem vlogów odbyło się w trattorii Cyklop na ul. Mikołajskiej.
Świetny dzień wypada zacząć od dobrej kawy. Miejsce na kawę Gonciarz wybrał najlepiej, bo postanowił odwiedzić Coffeece. Później wraz z Kasią znowu zawitali do Jadłodajni, aby szybko podreptać w stronę pobliskiej kreatywnej przestrzeni coworkingowej – Wytwórni. Po południu Kasia wyskoczyła przekąsić coś do Charlotte Chleb i Wino, gdzie czekała aż Krzysztof wróci z TV Gry. Znajomi wyciągali ich na burgera – już byliśmy pewni, że zaglądną do Burgertaty, ale w końcu pojechali na Kazimierz. Burgery zamknięte – czyżby próba odwiedzin SSF? Kiedy plan zjedzenia burgera się nie udał, postanowili usiąść w Alchemii.
W ostatni dzień, kiedy Gonciarz pokazywał swoje wędrówki po Krakowie we vlogu, wraz z Kasią odwiedzili jedno z naszych ulubionych miejsc – Krako Slow Wines i stołowali się u Pavla Portoyana w jego food trucku. Krzyś odebrał tam również paczkę prezentów w której wypatrzyliśmy chleb z Pochlebstwa. Można powiedzieć że dali radę zahaczyć o niemalże całe wyhajpowane żarcie w Krakowie. Kasia w ten dzień podczas Poczta Challange odebrała także konfitury od nerdycook.in. Ostatnim miejscem pokazanym we vlogu był Milkbar z Tomasza.
Na osłodzenie smutków związanych z opuszczeniem Krakowa, Gonciarz wybrał się na kremówkę z Awitekstu. Współczuliśmy z całego serca.