Nowa restauracja Wojciecha Modesta Amaro otworzyła się 4 lipca w centrum Zakopanego. Opowiadamy, czego możecie się spodziewać po wizycie Heart by AMARO i czy warto wybrać się do Zakopanego na specjalną kulinarną wycieczkę. Heart by AMARO odwiedziłyśmy w zaledwie trzecim dniu działalności restauracji. Oto nasze wrażenia!
Urywki informacji o nowej restauracji Wojciecha Modesta Amaro docierały do nas od kilku miesięcy. Słowa kluczowe? Zakopane, sharing concept, lokalnie, nie gwiazdkowo – od serca. Wielką zagadką było, co dzieje się z inwestycją w trakcie pandemii – wszakże wiele otwarć zostało wstrzymanych. Pierwszy termin otwarcia zapowiadany był na marzec. Informacja, że restauracja mimo wszystko będzie działać od lipca, pojawiła się niespodziewanie.
Heart by AMARO Zakopane
Na stronie internetowej restauracji możemy wyczytać, że Heart by AMARO jest wspólnym projektem gwiazdkowego szefa i Grupy Nosalowy (właścicieli Nosalowego Dworu). Dla gości oznacza to tyle, że restauracja jest częścią nowego luksusowego hotelu Nosalowy Park Hotel & Spa w samym centrum Zakopanego.
Częścią hotelowego kompleksu jest licząca sobie 115 lat Willa Marilor i to właśnie w jej wnętrzach mieści się restauracja. Obiekt jest zaprojektowany niezwykle gustownie, w opozycji do banerowej pstrokacizny górskiego kurortu, co podnosi prestiż okolicy. Hotel mieści się przy ulicy Kościuszki 18, w pobliżu dworca kolejowego i Urzędu Miasta Zakopane. Na hotelowym parkingu udało nam się beproblemowo zaparkować, po poinformowaniu obsługi, że wybieramy się do restauracji.
Spodziewajcie się niespodziewanego
Oprócz enigmatycznych informacji z pierwszych konferencji prasowych (sprzed ośmiu miesięcy) po kulinarnej stronie Internetu nie krąży za wiele aktualnych informacji i ciężko mieć pojęcie na jakie doświadczenie się przygotować. Na stronie internetowej restauracji Heart by Amaro nadal nie ma menu. Pojawiały się pytania: czy będzie to faktycznie góralskie bistro, a może jednak trzeba nastawiać się na kilkugodzinną kolację degustacyjną?
Przybyłych na miejsce witają proste, rozbielone wnętrza. Na stołach leży pełna, elegancka zastawa i serwety – mimo to od stołów wcześniej zajętych słychać gwar i śmiech – zgodnie z zapowiedziami, atmosferę restauracji można nazwać luźną. Wrażenie podbijają casualowe mundurki pracowników.
Co zjeść w Heart by AMARO? Menu i ceny.
Kolacja w Heart by AMARO mieści w sobie wiele skrupulatnie przygotowanych rytuałów. Zaczyna się rozpaleniem domowego ogniska, które staje się lejtmotywem i w różnym wymiarze towarzyszy biesiadnikom przez cały wieczór. Zanim goście zdążą zamówić pierwsze dania, na stole ląduje solidna gościna od szefa kuchni – chleb pieczony na drewienkach oraz owieczka, która w tym sezonie zrobiona jest z wątróbkowego pate.
Karta menu podzielona jest na kilka sekcji. Jeżeli nie wiecie, co i w jakiej kolejności zamówić, w wyborze pomoże Wam fantastyczna obsługa restauracji.
Potrawy wybiera się a’la carte, czyli według własnego gustu. Nie ma opcji wyboru menu degustacyjnego, ani żadnej sugestii Szefa co do rekomendowanych dań. Dodatkowo z fine diningowej otoczki kolację odziera brak wycacanych amuse bouche, podawanego z marszu pieczywa oraz wszystkich degustacyjnych przerywników. Nie zrozumcie nas źle – te wszystkie piękne rzeczy kuchnia ma przygotowane, jednak trzeba je sobie wybrać z karty i zamówić – jak to zazwyczaj bywa w restauracjach, które odwiedzamy na co dzień.
Na bezpośrednie życzenie Szefa Amaro nie przeprowadzimy Was tutaj krok po kroku przez wszystko, co jedliśmy – załoga chciała zachować pewne spektrum niespodzianki dla tych, którzy się do nich wybiorą.
Możemy jednak zdradzić, że niektóre dania wyrwały nas z butów, opcje do dzielenia się są spore i mają świetny stosunek jakości do ceny (kosztują od 42 do 89 zł).
Dania główne to koszt od 46 do 90 zł i znajdziecie wśród nich zarówno propozycje dla wegetarian, jak i lokalne mięsa oraz polskie ryby.
Foodies rozpłyną się nad mnogością smaków i tekstur w biżuteryjnych propozycjach na jeden gryz (od 8 do 22 zł za sztukę, domowe pieczywo w cenie 12 zł za porcję), a całą kolację naprawdę warto zakończyć pełnym przeglądem deserów (te w cenach od 26 do 65 zł). Selekcja najlepszych europejskich serów z regionów górskich z miodową ucztą – czyli wyborem nietuzinkowych miodów dopasowanych do każdej z propozycji, zapewnia rollercoaster zmysłowych wrażeń.
Za wybór win odpowiada sommelier znany z Atelier Amaro – Michał Drozdowski. W karcie znajdziecie ogromną ilość butelek, wybieranych według górskiego klucza – znakomita większość pochodzi z terenów górzystych całego świata. Zadowoleni będą również poszukujący win naturalnych – przez całą kartę przewijają się butelki biodynamiczne, pomarańczowe, czy modne pet-naty. Szalenie ciekawe są również propozycje dla osób wybierających napoje bezalkoholowe – barmani przygotowują kombuchę w wersji nitro (gazowanej azotem) oraz takie przyjemności jak lemoniada z liści porzeczki, sok z owoców starych odmian jabłoni, a nawet własnej roboty cola.
PRO TIP: jeżeli chcecie spotkać załogę warszawskiego Atelier Amaro, to do Zakopanego wybierzcie się jeszcze w lipcu. Do czasu wznowienia działalności Atelier Amaro, cała załoga, z szefem Wojciechem Modestem Amaro na czele, pracuje na miejscu w Zakopanem. Warto zarezerwować stolik, ponieważ restauracja przyciąga wielu chętnych.
Inne ważne informacje:
Heart by Amaro jest czynne od środy do soboty, od 17:00 do 22:00 oraz w niedzielę od 13:00 do 17:00.
W karcie menu dostępne są dania dla dzieci, stworzone na bazie produktów ekologicznych.
Do każdego rachunku doliczany jest serwis w wysokości 8%.
Za obfitą kolację dla 4 osób (z alkoholem) zapłaciliśmy niecałe 1300 zł.