Mieliśmy ostatnio okazję zjeść wyjątkową kolację przygotowaną przez szefa kuchni Piotra Polaka w Restauracji Kameralna w Pszczynie. Menu oparte na gęsinie zainaugurowało cykl kolacji, w których możecie wziąć udział aż do końca listopada!
W odnowionym, bardzo eleganckim wnętrzu Kameralnej zasiedliśmy do kolacji inaugurującej sezon gęsinowy. Musimy przyznać, że zaczął się z przytupem. Na starcie pojawiła się przed nami kromka z ciemnego chleba z metką. Pierś gęsi podwędzana na drewnie śliwkowym smakowała wybitnie. To taki comfort food w nowoczesnej odsłonie, cała kolacja zresztą mocno nawiązywała do tradycyjnych potraw.
Do każdego dania dobrano odpowiednie wina z winnicy Turnau, które doskonale uzupełniały intensywne smaki na talerzach. Zachwyciło nas absolutnie połączenie nalewki malinowej z metką – prawdziwa bomba smaku!
Z kolejną przystawką mieliśmy problem. Po prostu nie jesteśmy fanami salcesonu i nawet ten w wersji finediningowej nas nie przekonał. Sądzimy jednak, że wielbiciele tego dania też się znajdą. My za to doceniamy sos musztardowo-miodowy i chrupiący chips z kaszy gryczanej i boczku.
Bardzo fajnym daniem okazał się krupnik. Wywar z wędzonej gęsi był niezwykle esencjonalny. Krupnik podawany jest z kaszą orkiszową i krokiecikiem z podrobami – smaczne i lekkie.
Kiedy na stół wjechała kiełbasa, wiedzieliśmy, że jesteśmy w domu. Tak rozpływającej się w ustach, przyprawionej w punkt (m.in. majerankiem i cząbrem) kiełbasy jeszcze nie jedliśmy. Całość przełamana słodyczą konfitur: z cebuli i wiśni, oraz wędzoną śliwką – dymny aromat przewijał się przez całe menu.
Gwiazda wieczoru, czyli gęsia noga została podana z obłędnym sosem czekoladowo-wiśniowym i kopytkami. Nie mogliśmy się od tego dania oderwać – przypieczona skórka, mięciutkie mięso i mocny, słodko-kwaśny sos, uff, ta porcja zaspokoi prawdziwych głodomorów!
Ucztę zakończył deser, który zniknął z naszych talerzy tak szybko, że czuliśmy się tak, jakby go wcale nie było. Nawet czekoladowe trufle, podane przed nim nie uratowały sytuacji. Klasyczny kogel mogel z dodatkiem miodu pitnego, owoców i liofilizowanego żółtka był smaczny, ale zostawił niedosyt. Spodziewaliśmy się na koniec wyrazistego akcentu, czegoś co zrównoważy danie główne. Gęś przysłoniła kogel mogel, który nie dał rady jej dorównać.
Czterech dań z opisanych przez nas możecie spróbować podczas gęsinowych kolacji degustacyjnych w Kameralnej aż do 29 listopada. Menu składa się z przystawki – salceson, zupy – krupnik, dania głównego – gęsia noga i deseru – kogel-mogel. Koszt menu to 79 zł/osoba, z dobranymi winami – 124 zł.