Gaj i Huby – TOP 11 smacznych miejsc!

Huby niegdyś owiane złą sławą, Gaj kraina wielkiej płyty – dziś zmieniają swoje oblicze i rozwijają się coraz prężniej. Postanowiliśmy gryźć się w temat, gdzie jedzą lokalsi i przedstawiamy Wam zestawienie jedenastu miejscówek, do których warto wybrać się tutaj nawet z odległych dzielnic Wrocławia!

#śniadanie A więc od początku, czyli od śniadania, z pewnością na to warto wybrać się do GIGI Cafe. Znajdziecie tu różne opcje realizacji pierwszego posiłku dnia – możecie zacząć od jajecznicy z wiejskich jajek, omletów, quiche ze zmieniającym się farszem, kanapek wypełnionych smakołykami z polskiej spiżarni albo od razu przejść do słodkich opcji – obłędnych drożdżówek z sezonowymi owocami, do tego zdrowy koktajl, wyciskany sok i kawa. GIGI made our day!

gigi

Witrynka GIGI kusi różnymi smakami, ale warto zajrzeć też na wyspę położoną na przeciwko, gdzie znajdziecie dobre chleby.

#obiad Jeśli jesteście już w okolicach Feriogaju warto zajrzeć tutaj oczywiście do Pinoli, ale zadbajcie jednak o to, by Wasze brzuchy były puste, zjecie tutaj bowiem pełny obiad – zaczynając od przystawki, przez dania główne, kończąc na deserze, a wszystko popijając całkiem przyzwoitym winem, czeskimi piwami lub drinkiem. I choć w karcie znajdziecie cieszące brzuchy klasyki – makarony, pizzę, krem pomidorowy, risotto, sałatkę z kaczką i wiele innych, to zapewniamy, że nudzić się nie będziecie – tutejsza kuchnia jest kreatywna i lubi dogadzać swoim gościom. Na potwierdzenie tego zawsze znajdziecie tutaj jakąś przygotowywaną na jeden konkretny dzień zupę, danie główne lub deser – śledźcie ich FB, żeby wiedzieć, czym dziś zaskoczą.

pinola

Pinola jest dobra na każda porę dnia i wieczoru na Gaju!

#domowy obiad Jeśli na co dzień preferujecie oszczędniejszy budżet obiadowy, zdecydowanie powinniście odwiedzić Obiadomek – tutejsza jakość do ceny zdecydowanie wypada na korzyść klientów. Niektórzy mogą myśleć, że to bar mleczny, ale ze świecą szukać takich, w których znajdziemy tyle smaku! Brzmi tak dobrze, jak smakuje: schab sous vide faszerowany śliwką i morelą, do tego dobieramy komosę ryżową i suróweczkę, a jak ktoś woli, zapiekanka warzywna z kaszą jaglaną pod pierzynką z pomidorów i sera cheddar. Są też lepione na miejscu pierogi, zupy i domowe desery. Wszystkie dania dostępne są w wersji bezglutenowej. Czego chcieć więcej?!

#gyros, baklawa i kawa Ruszamy się kawałek dalej, w okolice skrzyżowania Borowska i Armii Krajowej. Od głównej ulicy wita nas zmasowany atak placów ziemniaczanych i pierogów, ale przedzieramy się w głąb osiedla, gdzie znajdziecie jeden z najlepszych gyrosów w tym mieście. Sawara Gyros już lata temu zadomowił się we Wrocławiu i w kilku punktach miasta konsekwentnie, nie obniżając (!) jakości, karmi nas gyrosem, czyli polskim daniem narodowym. ;) Jeśli tu wpadamy z grupą znajomych, to zawsze urządzamy sobie długie posiedzenia, a nasz stół wygląda jak zastawiony mezze (tylko przysmaki to nie małe przekąski, a normalnych gabarytów dania z menu). Wypiekane na miejscu arabskie chleb, hummus, mtabal, rozpadający się w ustach gyros, zupa z soczewicy, pikle, a na koniec ociekająca syropem cukrowym baklawa, którą konsumujemy już w lokalu obok, czyli Sawara Palarnia Kawy. Znajdziecie tutaj ziarna pochodzące z całego świata, palone na miejscu, w każdej chwili dostępne ponad dziesięć rodzajów, parzone na różne sposoby i z różnorodnymi dodatkami. Taka mała kulinarna podróż w kilka godzin!

sawara

Najpierw Sawara Gyros z zastawionym stołem…

sawarakawa

… a potem kawa w Sawara Palarnia Kawy, które sąsiadują ze sobą przez ściane

 

#food truck Niemalże 3 minuty stąd zaparkował chyba najbardziej rozchwytywany wrocławski food truck – osiem misek. Cóż możemy jeszcze powiedzieć – wyrazisty pad thai, bułeczki bao z różnymi dodatkami, sajgonki, ramen i inne skręcające w stronę Azji przysmaki, do tego lemoniada i leżaki. Atmosfera gorąca – działają przez cały rok i mamy nadzieję, że nie wyprowadzą się stą wraz z uruchomieniem swojej stacjonarnej miejscówki na Włodkowica.

Cały zestaw smaków

Klasyka ośmiu misek

#lody i desery Po wszystkich konkretach czas na deserową przerwę, od jakiegoś czasu w Centrum AB działa filia znanej lodowej miejscóweczki – Lizing. Codziennie odkryjecie tutaj około sześciu smaków lodów, w tym na stałe: śmietana, czekolada i prosseco. Inną mocną lodową miejscówką jest na Hubach Balduno Manufaktura, której przytulne wnętrze zaprasza do siebie przez cały rok kusząc lodami (nasza ulubiona gorgonzola z orzechami włoskimi!), sezonowymi deserami – ostatnim hitem są Gofrożki – desery zamknięte w rożku z ciasta gofrowego – prawdziwa broń w walce z nadchodząca jesienią, czekolady na gorąco, którymi grzać będziemy się w zimę, a także tabliczki gotowych czekolad, po które wpaść warto, jeśli szukacie wyjątkowego prezentu dla najbliższych.

balduno

Gofrożek – rożek z bąbelkowego gofra, w środku m. in. bita śmietana, lody, orzechy, owoce, polewy

#tosty Z drugiej strony również w budynku Centrum AB ukrywają się znane najstarszym wrocławianom kultowe tosty, bo swoją filię ma tutaj Bar Witek. Często wpadamy na klasykę – prawilne dwie kromki chleba przełożone prawdziwymi duszonymi pieczarkami i grubą warstwą sera. Czasem też nasze myśli skręcają tutaj w stronę zapiekanek, bo polska tradycja zobowiązuje. Opcji smakowych dodatków znajdziecie tu tyle, że każdy dzień miesiąca może upływać z inną ich kombinacją.

tratoria-siesta

Jeśli na Gaju lub Hubach szukacie owoców morza, to po prostu wpadnijcie do Tratorii Siesta!

#włoska „Mój Tata Włoch wprowadził mnie w tajemniczy pyszny świat włoskiego królestwa smaku. Zaszczepił we mnie bakcyla do tradycyjnej kuchni włoskiej. Rano prowadził mnie do ogrodu, garściami zrywał zioła, rozcierał je w ręku między palcami i kazał zgadywać: bazylia, tymianek czy rozmaryn? Z nim po raz pierwszy odkrywałam smak białych trufli. Pokazał mi piękno świeżych ziół, prostych potraw, dobrego, świeżego produktu wykonywanego ludzką pracą.” – czyż to nie cudowna gastronomiczna opowieść? To właśnie ona stoi za powstaniem Trattorii Siesta, czyli włoskiej restauracji ulokowanej na Ślicznej 22a. Jak można się domyśleć rodzinna historia nie zostaje tu zdradzona, a kuchnie przodków odtwarza się z wielkim staraniem. Prosto i klasycznie, według oryginalnych receptur, ze składników sprowadzanych ze słonecznej Italii, po to by sprawiać przyjemność – zaczynając od tradycyjnego włoskiego pieczywa, sałatek z mozzarellą i szynką z Parmy, owoców morza, po makarony i pizze. Bellissimo posto!

winotake

Przepastne półki w Winotake – natura wina

#wino Jeśli dość Wam będzie jedzeniowych rarytasów, a nie będziecie mogli przestać myśleć o smakach, przejdźcie się kawałek i zahaczcie o Browar Mieszczański, gdzie swoje winne królestwo prowadzi Japończyk, Hirotake Ikeda – importer win naturalnych. Na półkach Winotake – natura wina znajdziecie wyjątkowe butelki, trudne do znalezienia gdziekolwiek indziej w Polsce. W ich selekcji priorytetem jest jakość, która wiąże się tutaj z poszanowaniem środowiska i często manufakturową produkcją. Z pewnością większość tego, co tutaj spróbujecie, będzie odkryciem nowych winnych krain. W butelkach zamknięte są trunki z: Włoch, Austrii, Niemiec, Słowacji, Czech, Francji. Ukołysani winem, wracajcie bezpiecznie do domu i do zobaczenia na Hubach i Gaju!

 

Hej Huby i Gaj, gdzie jeszcze jecie blisko domu? Dzięki Waszym podpowiedziom stworzymy kolejne przewodniki!