Finebite – nowa apka, którą pokochali foodies! Testuj miejsca za pół ceny

Jeszcze żadna aplikacja gastro nie przyjęła się tak dobrze jak Finebite! Są z nami od zaledwie trzech miesięcy, a już ponad tysiąc stolików miesięcznie jest rezerwowanych przez system w samym Krakowie. Dlaczego? Wszystkiego dowiecie się z tekstu poniżej.

Twórcy Finebite oparli funkcjonalność apki o bardzo prostą ideę. Restauracje potrzebują feedbacku i rekomendacji, a goście chcieliby sprawdzać nowe miejsca bez ryzykowania połowy wypłaty. System pozwala więc na pewnego rodzaju wymianę świadczeń, która jest atrakcyjna dla absolutnie wszystkich. To rozwiązanie transparentne i uczciwe –- dlatego ludzie wchodzą w to, jak przysłowiowy dzik w żołędzie.

#getfinebite

Z Finebite możecie zajrzeć do Wschodu i zapłacić 50% za obiad w gronie znajomych!

Ale o co dokładnie chodzi?

Użytkownicy Finebite mogą rezerwować stoliki w restauracjach z 50% zniżką na całe jedzenie z menu. Bez wyjątku i bez limitu cenowego (jest za to limit wielkości stolika – maksymalnie można skorzystać z promocji w 4 osoby). Każda restauracja, która współpracuje z aplikacją, udostępnia u siebie jeden stolik dziennie*, przy którym można zjeść za pół ceny. Użytkownicy w zamian dzielą się rekomendacjami dobrych miejsc ze światem, a jeśli coś się nie podobało, zostawiają wartościowy feedback właścicielom lokalu wykorzystując ankietę w apce. To tak w skrócie.

*niektóre restauracje dodatkowo udostępniają drugi stolik tzw. “z winem”. Jeśli go zarezerwujecie, otrzymacie obiecany rabat po zamówieniu butelki wina.

Na przystawkę ośmiornica z chorizo w Salta Resto

Coś dla gości

Oczywiście wartość, którą Finebite daje użytkownikom apki, jest najłatwiejsza do zauważenia. 50% zniżki na rachunek w restauracji to naprawdę sporo, ale warto pomyśleć, co oprócz pełniejszego portfela, niesie za sobą taka użyteczność?

Właściciele marki bardzo dbają o to, żeby w portfolio znalazło się jak najwięcej nowych restauracji – dzięki temu poznając świeże adresy, nie musimy ryzykować całego kieszonkowego. Możemy sprawdzać tym samym więcej restauracji i wracać do tych, które się nam spodobały. Takie wizyty pozwalają także oswoić sobie nowe przestrzenie – odwiedzanie kolejnych nieznanych lokalizacji staje się częścią strefy komfortu.

W Finebite można też dorwać kanapki od Mr. Broda

Aplikacja dla niektórych staje się czymś w stylu gry miejskiej, w której chodzi o odwiedzenie wszystkich restauracji z listy. Ogromna ilość użytkowników korzysta z apki kilka razy w miesiącu. Warto wiedzieć, że w przeciągu 6 miesięcy, system pozwala odwiedzić to samo miejsce tylko raz – taki zabieg ma dodatkowo motywować do odwiedzania nowych miejsc.

Koniec końców, można sobie nieźle podbić aktywność na Instagramie. Jako, że Finebite zobowiązuje do podzielenia się recenzją lub zdjęciem, pojawia się motywacja żeby w końcu ściągnąć lightrooma i pobawić się w kulinarnego influencera. Bez beki – z tego co widzimy, aktywni użytkownicy apki wiedzą więcej, jedzą więcej i stają się liderami opinii – chociażby w gronie własnych znajomych.

Recenzjami z #finebite często dzielimy się na naszej grupie Krakowskich Foodies, zobaczcie ile ich jest! >KLIK<

Molam także jest w apce!

Coś dla restauracji

Wiadomo, że 50% zniżki jest często poniżej progu opłacalności sprzedaży w restauracjach. Co więc daje apka restauratorom, że decydują się na zaproszenie gości z takim rabatem?

Generalnie kilka rzeczy, ale jedną bardzo ważną: możliwość skomunikowania się z klientem. 

Po wizycie “na Finebite” każdy rezerwujący otrzymuje rozbudowaną ankietę, którą musi wypełnić, a dotyczy ona doświadczenia z danej restauracji. Pozwala to wygadać się wszystkim, którzy wstydzą się udzielać feedbacku przy kelnerze czy kucharzu. Z 50% zniżką można zamówić więcej (i tak się zazwyczaj robi), dlatego feedback dotyczy większej ilości dań.

To działa dobrze zarówno u wyjadaczy, jak i w nowych miejscach, które po prostu muszą się dotrzeć – rzetelne opinie, nie podsycone nerwami i żalem, są na wagę złota. Ankiety z apki są naprawdę cenne – użytkownicy faktycznie przykładają się do ich wypełniania, bo wiedzą, że to ma wpływ na jakość, a nie trafia do internetowej próżni. Odpowiedzi użytkowników są anonimowe i wysyłane są wprost do restauratora.

Yatai Otsumami Bar. Wybór jest ogromny – kiszonki, szaszłyki, pyszne rolki, tempurka!

Tak to wygląda, jeśli się nie spodoba, jednak w absolutnej większości przypadków rezerwacja, to sama przyjemność (miejsca są selekcjonowane). Za fajną wizytę userzy często dziękują dzieląc się fotką w social mediach lub recenzją w zaprojektowanych do tego serwisach (Google/Facebook/Trip Advisor).

Poza tym, jedzenie jest dla wielu osób bardzo intymną czynnością. Odwiedzanie nieznanych miejsc, często jest mocnym wyjściem poza strefę komfortu. Finebite pomaga przełamać tę barierę, tworząc w okół serwisu społeczność, która coraz chętniej decyduje się na krok w nieznane i odwiedzanie miejsc, do których bez apki by na pewno nie zaglądnęli.

Coś dla Finebite

Twórcy aplikacji działają na bardzo jasnych zasadach. Ich zysk, to 10zł, które płacą użytkownicy za dokonanie rezerwacji – proste. Restauracje nie płacą dodatkowych prowizji, a dołączenie do systemu jest darmowe i łatwe.

Jak to działa?

Restauracje mogą dołączyć klikając tutaj >KLIK<

Dla użytkowników:

Ściągnijcie apkę Fine Bite na swój telefon
iPhone >KLIK<
Android >KLIK<

Zrobione? Wrzucajcie foty z wyjść na Instagramy z hasztagiem #getfinebite!

UWAGA! Pierwsze 50 osób, które zarejestruje się w Finebite i poda kod HABKRK będzie mogło dokonać pierwszej rezerwacji za 1zł!

Jeśli nie zdążycie, wpiszcie kod BITEKR, aby zgarnąć pierwszą opłatę rezerwacyjną z 50% zniżką!

Tekst oczywiście powstał we współpracy z apką! Naprawdę ich kochamy <3

W tym artykule: