Filipa 18 Food Wine Art – zawsze, kiedy szukacie wyśmienitej kuchni polskiej

Na tle restauracji z kuchnią polską, Filipa 18 Food Wine Art jest perłą – prawdziwą, dziką, morską, idealnie kulistą – czyli taką najdroższą i najrzadszą. Marcin Sołtys ma styl, który jest tak unikalny i oryginalny, że ucieka wszelkim znanym kulinarnym porównaniom. Żeby zrozumieć jego niepowtarzalność, trzeba po prostu tam zjeść. My zjedliśmy i postaramy się teraz zamienić smaki na słowa – będzie ciężko.

W Filipa18 do kuchni polskiej podchodzi się z absolutnym szacunkiem i pietyzmem. W całej Polsce prawie nikt nie ma aż tak unikalnego stylu jak Marcin Sołtys.
Na zdjęciu: pstrąg z sałatą rzymską na sosie z białego wina. Delikatne i wysublimowane danie

Zacznijmy od tego, że w tej chwili kuchnia polska jest szalenie modna. Restauratorów, którzy chcą jedynie zarobić na tym trendzie przybywa z dnia na dzień. Odbijamy się od mnóstwa takich farbowanych lisów, którzy wykorzystują nasze dziedzictwo kulinarne na własny użytek, w dodatku nie popisując się zbytnio merytoryką. Obok powyższych oczywiście otwierają się miejsca, w których gotuje się smacznie i do tego z szacunkiem do historii. Jednak kuchnia w restauracji Filipa18, to coś więcej niż dobrze prowadzona restauracja z krajową kuchnią. Marcin Sołtys gotuje uczciwie, po Polsku i z głową już od lat, nie oglądając się na innych. To moda dogoniła jego, a nie odwrotnie!

Wyśmienita kuchnia polska w Krakowie!

O Filipa 18 pisaliśmy już niejednokrotnie – jest to mała restauracja mieszcząca się w przepięknym butikowym Hotelu Indigo, na prawo od Starego Kleparza. Działają już trzeci rok, niezmiennie edukując i zaskakując swoich gości. Ta restauracja była przecież pierwszą w Krakowie, która miała odwagę zorganizować całą serię kolacji degustacyjnych – dodatkowo w pierwszym sezonie w bardzo atrakcyjnych cenach. Na pierwsze potrafiło przyjść dosłownie kilka osób – dzięki systematycznej pracy, w tej chwili podczas takich wydarzeń jest u nich pełna sala.

Zobacz, co pisaliśmy o Filipa18 w 2017 roku!

Szef kuchni, Marcin Sołtys, to człowiek szalenie kompetentny o złotym sercu i wszechstronnych umiejętnościach oraz ogromnym zasobie wiedzy dotyczącej kuchni polskiej. Przez kilkanaście lat pracy jako kucharz, rozwinął swój rozpoznawalny i unikalny styl. Jego potrawy są delikatne, mają dużo subtelnej słodkości i pachną najlepszymi polskimi serami, masłem i winem. Uwielbia korzystać ze słodkowodnych ryb, dziczyzny i sezonowych warzyw. Dopełnieniem większości dań są wspaniałe polskie zboża. Przez talerze przewijają się nieraz aromaty dymne i ziemiste, inne dania potrafią być rześkie jak wiosenny poranek, skąpane jedynie w delikatnych bulionach.

Menu wiosenne w Filipa 18

Dokładnie takie jest wiosenne menu – bazujące na najlepszych produktach ze Starego Kleparza, miejscami wprawiło nas w osłupienie. Szef Marcin od dawna gotuje jak szatan i w dodatku się rozwija – coś nieprawdopodobnego.

Przystawka: kacze foie gras z piernikiem, miodem i owocami – wspaniale naturalna w smaku, nieprzekombinowana propozycja dla fanów tego tłustego przysmaku

Przystawka: fantastyczne, pachnące letnim obiadem pierożki z buraków i sera koziego, podlane emulsją z koperku

Przystawka: Sołtys robi fantastyczne tatary, od zawsze – w tej karcie prezentuje jeden robiony z młodej baraniny

Przystawka: octowany śledz pochodzi ze spacjalnej karty, stworzonej z okazji Europejskiej Stolicy Kultury Gastronomicznej w Krakowie

 

Zupa: perfekcyjna, kremowa zupa z młodej kalarepy na mleku. Przyjemne chrupnięcie zapewnia smażony por

Zupa: bulion drobiowy z żółtkiem jest przepyszny – głęboki, naturalny i lekki – po wymieszaniu z jajkiem pokazuje pełniejsze oblicze

Biodro jagnięce, to fine diningowa odpowiedź na „comfort food” – idealny, umamiczny sos, wspaniałe rozpływające się w ustach mięso i słodkie warzywa korzeniowe

Kaczka, to częsty gość na krakowskich talerzach. W Filipa 18 została podana z krokietami z kaszy jaglanej

Jak Marcin zrobi rybę, to klękajcie narody – sandacz na pęczaku z pieczoną papryką jest wspaniały

Gicz z jelenia, to typowa sztuka ściągnięta z sarmackich stołów – tutaj naprawdę wspaniała, z idealnym do wyjedzenia szpikiem.

Boski mleczny deser – tak sobie zapisaliśmy go w notatniku. Był faktycznie wspaniały – prosty, przemyślany, subtelny i słodki.

Filipa 18 Food Wine Art

ul. Filipa 18 (w Hotelu Indigo Kraków)

fb: >KLIK<

W tym artykule: