Był jeden z sobotnich poranków pod koniec 2016 roku – leniwy i pełen przyjemności. Z kieliszkiem Prosecco spędziliśmy go na inauguracyjnym śniadaniu kilka minut wcześniej otwartej Chleboteki. To był pierwszy jej adres – mała piekarenka na Ruskiej. Teraz – dwa i pół roku później – Chleboteka to trzy lokalizacje i już nie tylko chleb, ale również małe delikatesy, lody, ciasta (również wegańskie) i jakościowy catering śniadaniowy. Czas zatem na aktualizacje informacji, o tym, w co zaopatrzyć możecie się w Chlebotekach!
Chleb to najbardziej oczywista forma pożywienia pod każdą szerokością geograficzną. Podstawa diety wszystkich cywilizacji, przygotowywana z trzech podstawowych produktów: mąki, wody i soli. Aby bochenek przybrał swą idealną formę potrzebuje uwagi i czasu. Niestety pokolenie urodzonych w latach 80. i 90. przeżyło pewną wyrwę w świetlanej historii piekarnictwa, to właśnie wtedy zabrakło rzeczonych – uwagi oraz czasu – produkowało się dużo, szybko, pozbawiając chleb walorów odżywczych i smakowych. Po tym przyszła fala na #glutenfree, która zasmuciła niejednego miłośnika chleba z masłem. Ale rzeczywistość chlebowa powoli zaczęła się zmieniać. We Wrocławiu za taki punkt zwrotny upatruje właśnie, wspomniane we wstępie, otwarcie Chleboteki. Później pojawiło się w stolicy Dolnego Śląska kilka nowofalowych piekarni, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i nienasycony rynek wciąż żąda dobrego chleba.
Chleboteka działa na pełnych obrotach – pracuje całą dobę. Jej asortyment, to różnego rodzaju chleby na zakwasie – pszenny, żytni, orkiszowy z różnymi dodatkami (kaszą gryczaną, bakaliami, pestkami dyni), bagietki, focaccie, drożdżówki, chałki, ciasta, pizzerki itd. Ale ciasto potrzebuje czasu, aby wyrosnąć w procesie fermantacji poprzez dodanie zakwasu. Wtedy ludzie ręce mogą zajmować inne czynności i właśnie o ich efektach dziś opowiem. Aby się im przyjrzeć należy zajrzeć do lodówek, które znajdują się w każdej Chlebotece. Wypełnioną są produktami wytwarzanymi na miejscu, na które receptury zostały opracowane właśnie przez rzemieślników Chleboteki. W znakomitej większość są to przekąski albo napoje, które łatwo ze sobą zabrać (kanapki z przygotowywanymi tutaj pastami, jakościowymi wędlinami i regionalnymi serami, sałatki z kozim serem, burakiem, z grillowanymi warzywami, czy z tuńczykiem oraz z makaronem, paluszkami krabowymi, porem i melonem), są gotowe do spożycia lub wymagają krótkiego podgrzania, jak np. zupy. Po prostu take away i ready-to-eat z tym zastrzeżeniem, że najwyższej jakości, bez konserwantów, polepszaczy smaku, w wielu przypadkach niepasteryzowane (soki owocowe, warzywne i smoothie, pasty kanapkowe, smalec z fasoli).
Ale to nie wszystko! W lodówkach Chleboteki znalazł i cały czas powiększa się wachlarz produktów od sprawdzonych, regionalnych producentów, które pomogą wzbogacić Wasze dania i przekąski. Znajdziecie tutaj – a jakże – masło z mleczarni w Boszkowie, sery kozie, owcze i krowie z Sernicy Dolnośląskiej, wędliny (szynka, polędwica) i kiełbaski (klasyczne, z chili, suche) z zaprzyjaźnionej masarni w Opolu, wegańskie sery z nerkowców od Wege Sióstr, pierogi wytwarzane przez wrocławskie bistro Gluten Apettit (w wersjach wegańskiej, z mięsem, szpinakiem, czy na słodko), gnocchi od Ragu, a także przetwory owocowe i warzywne Z Chaty Łaniaków. Do tego swojskie soki z selera, buraka, czy kwas chlebowy.
To całe dobro, to doskonały punkt wyjścia do tego, by Chleboteka stała się też miejscem, do którego skierujecie swoje kroki, kiedy potrzebujecie cateringu. Wymienione wyżej produkty doskonale bowiem wypadają w śniadaniach, lunchach, czy bufetach, w waszej firmie, na imprezach z przyjaciółmi, wszędzie tam, gdzie chcecie ugościć poczęstunkiem wysokiej jakości, ciekawym i pełnym smakiem oraz na maksa apetyczną ekspozycją. W Chlebotece wybierzecie swoje menu z gotowych propozycji, które sprawdzili właściciele lub skomponujecie własne zestawy wytwanych babeczek, kanapek, sałatek. Potem umówicie się na termin i miejsce dowozu lub odbierzecie dobra, z jednej z trzech lokalizacji.
Tekst powstał we współpracy z Chleboteką. Współpracujemy wyłącznie z miejscami, które uważamy za godne polecenia.
A teraz czas na deser, w przypadku Chleboteki będą to lody – od dobrych dwóch sezonów stały element oferty w każdym z lokali, ale też do spotkania na mieście w mobilnym wózku (obecnie zaparkował przy Placu Orląt Lwowskich). Ich receptury opracował dla nich m.in. mistrz lodziarski Tomasz Szypuła (nasz wywiad z Tomkiem możecie przeczytać TUTAJ), które wytwarzane są na miejscu z wysokiej jakości śmietany, mleka, masła. Prawdziwe rzemiosło, dlatego nie przeceniajcie swoich sił, bo zjedzenie trzech porcji graniczy z cudem. Ale wiemy, że wybór może być trudny, bo obok sorbetów przygotowywanych z sezonowych lub mrożonych owoców, Chleboteka ma już swoje evergreeny – oczywiście lody chlebowe, a także czarne lody z kokosem i aktywnym węglem, czy absolutnie fantastycznie gładką i tłuściutką pistację.