Kiedy kilka lat temu postanowiłem spróbować piwa z amerykańskim chmielem, nie wiedziałem czego się spodziewać. Przyzwyczajony do bezpłciowego lagera albo nudnych już pszenic szukałem czegoś nowego. Udało się! To był ten przełom. Coś zupełnie innego. To był szok smakowy, ale i cenowy.
Nie sądziłem, że piwo może kosztować kilkadziesiąt złotych, a jednak. Nie wynika to z faktu, że rzemieślnicy chcą szybko zarobić na nowego Fiskera Karma. Przyczyna jest znacznie prostsza – prawdziwe piwo jest tyle warte.
Wielokrotnie stajemy przed wyborem, czy coś się opłaca i czy warto? Drogie piwo się nie opłaca, ale warto. Dziś z perspektywy czasu nie wyobrażam już sobie pić innego piwa. Kiedy spróbujesz lepszej kawy, czekolady czy ulubionej potrawy w smaczniejszym wydaniu, nie chcesz wracać do przeszłości. Bardzo podobnie jest z piwem, którego wciąż niewiele na sklepowych półkach. Tak czy inaczej, dla chcącego nic trudnego.
Przemierzając kolejne nowości natrafiłem na piwo w stylu Black IPA – Czarna Pitch z browaru Solipiwko, czyli piwo iście smoliste. Jak głosi informacja na etykiecie:
„Dawno, dawno temu trzej czcigodni rycerze posilali się po trudach turnieju rycerskiego w karczmie mojego pradziada. Jeden z nich poprosił karczmarza o mleko z miodem, bo strasznie go nap…bolało gardło. Pradziad mój znał lepszy specyfik na taką przypadłość i podał strudzonemu wojowi piwo ze szczyptą soli. Napój przyniósł szybką ulgę i w podzięce szlachetny rycerz nadał mojemu pradziadowi nazwisko SOLIPIWKO. Przynajmniej tak słyszałem”
Historia ciekawa, jednak dziś wiemy, że za Czarną Pitch’ą stoi Wojtek Solipiwko, który uwarzył swoje kolejne już piwo w browarze Zarzecze. Smoliste Black IPA to piwo o ekstrakcie 16.5° alkoholu 6,5% i goryczce na poziomie 88 IBU*
Słody: Pale ale, monachijski, karmelowy, czekoladowy, pszeniczny i barwiący.
Chmiele: Cascade, Chinook, Citra, Simcoe
Piwo jest pasteryzowane i niefiltrowane.
Pierwsze co uderza po otwarciu butelki to duża ilość cytrusów i kawy w aromacie. Zaraz za nimi pojawia się czekolada i nuty leśne, może iglaste? Po przelaniu do szkła – świetna piana i jeszcze więcej ciekawych aromatów, które zawdzięczamy amerykańskim chmielom. Piwo jest całkowicie czarne. Nawet pod światło nie ma możliwości podejrzeć barwy piwnej smoły. Pierwsze łyki piwa to przede wszystkim wyczuwalna spora goryczka (chyba nie kłamali na etykiecie) oraz mocna, czarna kawa i pełna słodowa podbudowa. Po chwili dochodzi gorzka czekolada i znana miłośnikom kwaśność. Goryczka schodzi dosyć szybko, choć piwo nie jest bardzo pijalne. Można jednak śmiało powiedzieć, że wypada rewelacyjnie na tle swoich odpowiedników (Black IPA z Bojana, Black Hope z AleBorwaru czy HopusPokus z Pinty).
Jeśli miałbym zachęcić w dwóch słowach do wypicia Czarnej Pitchy to: Kawa + Sosna, wyobraźcie sobie to połączenie! Piwo zdecydowanie na jesień lub zimę. Browar SoliPiwko stanął na wysokości zadania i po udanej premierze Sweet Nygus ’a daje sygnał polskiej scenie craftowej, że to dopiero początek.
*IBU – International Bitter Unit – Jednostka mierząca ilość goryczy w piwie (10-20 IBU w przeciętnych piwach, 100 IBU – bardzo mocno chmielone piwo)