Najbardziej znany ramenowy food truck w Polsce otwiera pierwszą restaurację. I pomimo, że są z Trójmiasta, a najczęściej rezydowali w Warszawie, zdecydowali się na otwarcie swojego lokalu właśnie w Krakowie! Aww yiss – tyle wygrać!
Akita to jeden z najważniejszych rodzimych brandów, który przyczynił się do szerokiej rozpoznawalności ramenu jak nikt inny. Dla wielu osób ramen = Akita. To oni, jako jedyni dotarli z złotym wywarem do maleńkich miejscowości. Pokazywali się na mniejszych i większych zlotach food trucków, niejednokrotnie parkując również w Krakowie. Regularnie zaczęli pojawiać się tutaj na zaproszenie Street Food Polska. To pod ich samochodem zawsze ustawiały się największe kolejki. Karlito oraz Wróżka zaczynali trzy lata temu w Gdańsku, do którego przwieźli ramen prosto z Japonii. Karol spędził tam pięć lat. Zresztą więcej możecie się dowiedzieć w naszym wywiadzie sprzed niemalże dwóch lat, który znajdziecie >TUTAJ<. Teraz piszą nową historię w Krakowie.
Swoją pierwszą restaurację otwierają jutro przy ul. Węgłowej 4. Lokal wcześniej zajmowany był przez Hana Sushi (a jeszcze dawniej przez Roti Roti – pamiętacie ich?). To świetny adres, zważywszy na bezpośrednie sąsiedztwo aż trzech azjatyckich miejscówek – przy Węgłowej znajduje się również Kanton Dim Sum House oraz Asia Deli. Za rogiem od trzech lat prężnie działa Curry up! Czujemy w kościach, że kolejki będą nieuniknione! Pierwsi goście będą mogli wejść do środka o tradycyjnej już 12:05. Przy dużych stołach jednocześnie będzie mogło zasiąść około pięćdziesięciu osób, obsługiwanych przez kelnerów.
Głównym pionem menu będą rameny. Na stałę zagoszczą w nim trzy pozycje na bazie shoyu (znane miłośnikom food trucka Akita, Chashu i Tricity – 29zł) oraz klasyczny, wieprzowy Tonkotsu (33zł, to ten szary, tłusty i pełny kolagenu majstersztyk). Powyższe miski będą stałym elementem karty, zaś już od kwietnia w ofercie pojawi się także jeden dodatkowy ramen, który będzie się często zmieniał. Ważną informacją jest, że Akita stawia na nowy makaron! Świeże noodle będą przygotowywane przez zewnętrzną firmę, ale z autorskiego akiciarskiego przepisu na bazie kansui.
Jednak Akita wcale nie chce ograniczać się wyłącznie do ramenu. W restauracyjnej kuchni sky is the limit, dlatego Karol i jego gastrobanda przygotują dla nas pierwszorzędne przystawki (5-18zł) i dania główne. Na talerzach pojawią się kiszonki, rozpływający się w ustach i lepki od słodyczy boczek kakuni (cymesik!), prażynki z wierzowej skóry i wodzący na pokuszenie japoński schabowy, czyli wieprzowina Tonkatsu (27zł). Bohaterem przystawkowego menu ma być tatar – prawdziwe serce na talerzu (14zł).
Całe menu w Akita Ramen Bar będzie oparte o mięso lub ryby. Marzeniem właścicieli było odwzorowanie etnicznej kuchni Japonii, gdzie pojęcie wegetarianizmu praktycznie nie występuje (bardzo ciekawy tekst na ten temat możecie przeczytać chociażby >TUTAJ<), a więszość dań przyrządza się na rybnym dashi. Weganie i wegetarianie powinni mieć na uwadzę, że nawet kimchi przygotowywane jest na bazie sosu rybnego. Roślinna kuchnia będzie reprezentowana przez desery (to też świetna opcja!), a od kwietnia również przez wegetariańską sałatkę.
Na koniec rozwiejemy wątpliwości związane z działaniem food trucka – wbrew plotkom, Akita będzie ciągle działać w swojej mobilnej kuchni! Food truck pojawi się na najwięszych polskich imprezach i zlotach.