Przeglądy i podsumowania nieodłącznie kojarzą się z przejściem pomiędzy starym a nowym rokiem. Trudno się dziwić, wszakże jest to format tak samo pomocny, jak i miły dla czytelnika. My poszliśmy trochę dalej i stworzyliśmy dla Was obszerne, haveabite’owe ABECADŁO. Przez kilka ostatnich dni przeglądnęliśmy dla Was grupy zajmujące się naszymi kulinariami, strony restauracji, blogi i publikacje dotyczące Krakowa, a także poszperaliśmy w prywatnych notatkach, aby stworzyć leksykon, który zbiera ważne wydarzenia, trendy i miejsca otworzone w zeszłym roku.
Alternatywne metody parzenia kawy
Narzędzia do alternatyw są z nami od dawna. Syfon stworzono w XIX wieku, a taki Chemex cieszy kawoszy od roku 1941. Zresztą od lat 50 stoi na wystawie w Museum of Modern Art. Występowały w filmach i sesjach zdjęciowych, ale dopiero w 2015 roku stały się szeroko rozpoznawalne i często używane na naszym podwórku. W jednym szeregu z aeropressem i dripperem pomagają nam wydobywać kompleksowe aromaty z najlepszej jakości kaw.
Art&food bazar
Odbył się w minionym roku 7 razy. Piękne wnętrza Małopolskiego Ogrodu Sztuki goszczą wystawców stref food, art i design. W porównaniu do innych targów w Krakowie, te są bardzo kameralne i nieco różnią się obecnymi tam wystawcami. Pauza in Garden będzie kontynuowała organizację bazaru, dlatego warto ich śledzić.
Athina delikatesy & bistro
Już od września, przy ulicy Krakowskiej, działa mały, grecki raj. Same oryginalne produkty, których nie znajdziecie nigdzie indziej, wraz z przytulnym bistro na tyłach tworzą to wyjątkowe miejsce. Przysmaki, które ze względu na mnogość aż ciężko nazwać, morze oliwek, serów i ciastek, zadowolą każdego miłośnika kuchni tej części Półwyspu Bałkańskiego.
Bajgle
Bajgle pochodzą z Krakowa, a mimo to do tej pory nie można było ich tutaj znaleźć. Pewna dziewczyna z Nowego Jorku nawet robiła pracę naukową na temat bajgla i nie mogła się nadziwić, że u nas tak o niego ciężko. Jasne, że Bajgelmama działa już od kilku sezonów, ale naprawdę, czy to wiele jak na ojczyznę bułki z dziurką? Na szczęście w ostatnim roku ten rodzaj pieczywa był w natarciu – Cupcake Corner wymienił swoje muffiny na świeżo pieczone bajgle z twarożkami, zaś Massolit oraz Deli Twój Kucharz mają je w stałej ofercie, na miejscu i na wynos.
Barawino
Ta przyjemna winiarnia otworzyła się na ulicy Mostowej w lipcu 2015 roku. Wieczorami jest jasna, ciepła, gwarna i wypełniona po brzegi. Każdy może się tam poczuć mile widziany, a i cenowo można znaleźć coś dla siebie. Oni po prostu odczarowują krakowskie wino. Organizują także spotkania autorskie i wieczorki tematyczne.
Beerweek
Dzięki odbywającym się w Fabryce Beerweek’om mogliśmy w ubiegłym roku spróbować piwnych rozmaitości warzonych przez craftowych piwowarów. Niektóre z piw rzemieślniczych są produkowane w tak małych ilościach, że naprawdę ciężko je dostać – tu z pomocą przychodzili organizatorzy tego wydarzenia. To dzięki nim mogliśmy się napić wielu litrów dobrego i nieraz rzadkiego piwa.
Calavera
Calavera to meksykański foodtruck i lokal stacjonarny. Szczycą się gotowaniem według prawdziwych przepisów z tej części Ameryki – ich szefową kuchni jest rodowita Meksykanka, Senora Delia Arriaga. Oprócz samego gotowania, prowadzi warsztaty organizowane w lokalu na Biskupiej. Po za tym uwielbiamy moment, kiedy z ich ciężarówki rozlega się głośna muzyka z filmu Desperado!
Cascara
Wcześniej pojawiała się tylko w aptekach, w postaci tabletek wspomagających odchudzanie. Teraz można ją znaleźć w każdej specjalizującej się kawiarni. Na krakowskim rynku, głównymi jej ambasadorami zostały Tektura i Finka. Smakuje jak herbata z suszonymi owocami, a działa lepiej niż jej serce, czyli ziarno kawy – bo cascara to łupinka z owocu, w którym kawa rośnie. Jest bardzo orzeźwiająca i zawiera końskie ilości kofeiny.
Churros & More
Foodporn oblany nutellą. Te smażone w głębokim tłuszczu hiszpańskie „pączki” wyglądają jak złoto i smakują jak niebo. Bardzo się cieszymy, że ostatniej jesieni, zagościły na krakowskim Dajworze.
Cofeecee
Ta mała kawiarnia wystartowała w grudniu i została następcą Cargo dla Zabłocia. Pomimo dużo mniejszego metrażu, chłopaki (zresztą wytrenowani przez Coffee Proficiency) dają radę godnie zastąpić poprzedników. Speciality coffee, akcesoria do parzenia i świetne przekąski w sąsiedztwie apartamentowców i biurowca Przemysłowa 12.
Cold brew
Cold brew oznacza tyle, co parzenie na zimno. Można w ten sposób robić wyciągi z kawy, herbaty czy suszonych owoców. Obniżając temperaturę i wydłużając czas kontaktu tych składników z wodą, wyciągamy z nich zupełnie inne bukiety smakowe. W herbacianym coldzie nie rozpuszczają się garbniki, dlatego taki napar nie ma grama goryczy, a w dodatku jest zdrowszy. Kawa na zimno ma za to dużo więcej kofeiny i delikatniejszy smak. Cold brew można dostać w okresie letnim w większości kawiarni serwujących kawę speciality w Krakowie.
Craft
Piwa rzemieślnicze i koktajle z dedykowanym alkoholem. Craft zadomowił się w naszym mieście na dobre. Cieszymy się, bo to oznacza, że możemy rozkoszować się produktami wytwarzanymi z najwyżej jakości składników, tworzonymi z pełnym zaangażowaniem osób uczestniczących w procesie.
Cudawianki food & wine
Bardzo ciche i spokojne miejsce, gdzie można zjeść zdrowo i dobrze. Śliczny, rustykalny wystrój i jeden z najpiękniejszych ogródków w jakich możemy posiedzieć w Krakowie, sprawia, że poczujemy się tam magicznie. Oczywiście najlepszy marketing robią dla nich dwa urocze koty, które swobodnie biegają po całej oficynie przy ulicy Pijarskiej.
Curry up
Było i jest o nich głośno. Dwa Rafały z ekipą sprzedają swoją energię i świetne jedzenie. W niewielkim lokalu przy ulicy Krakowskiej już od kwietnia możemy posilić się curry, dalekowschodnim street foodem oraz napojami, wśród których znajdziemy lassi czy wietnamską kawę. Opcje dla mięsożerców, jak i wegan. No i najlepsza sałatka na świecie!
Deli Twój kucharz
We wrześniu ubiegłego roku do Studia Twój Kucharz dołączyły delikatesy. Nas ściągnęli na kremówki i szybko okazało się, że jest po co wracać. Świetne pieczywo, lokalne produkty najlepszej jakości, autorskie ciastka, sezonowana wołowina i pastrami. Oprócz tego w porze, w której budzikom śmierć – w Deli można dostać świetne śniadania.
Dwa smaki
To trochę nietypowe miejsce, otworzyło się w czerwcu. Możliwe, że nigdzie nie dostaniecie prawdziwej koreańskiej zupy i włoskiej sałatki w jednym lokalu. Oryginalne przepisy z dalekiego wschodu (w tym świetny japchae), dobre wykonanie i menu, w którym każdy znajdzie coś dla siebie.
Eataway
Idee promowane przez Eataway są znane coraz szerszemu gronu odbiorców. Rzeczy charakterystyczne dla tego przedsięwzięcia to dzielenie się jedzeniem i umiejętnościami, kolacja przy jednym stole i mnóstwo pozytywnej energii dla wszystkich uczestników tych małych, kulinarnych świąt. Na szczęście szturmem zdobyli krakowski rynek i może w kolejnym roku będzie o nich jeszcze głośniej?
Enoteka Pergamin
Pergamin w listopadzie otworzył kolejne miejsce – Enotekę. Różni się ona jednak od swojego rodzeństwa. Wszystko, co możemy kupić, zjeść lub wypić w Enotece, jest najwyższej jakości. W piwnicy chowają 300 rodzajów wina, zapraszają także na perfekcyjnie dopracowane koktajle i menu degustacyjne. Na górze bistro i delikatesy dla tych, którzy mają mniej czasu.
Fitagain Cafe
Otworzona w grudniu kawiarnia nawiązuje stylem do klasycznych coffee house’ów. Podają kawę speciality i pyszne wypieki. Stworzyli atmosferę odpowiednią do pracy, jak i na spotkanie ze znajomymi. Już w tej chwili organizują kameralne koncerty i warsztaty.
Foodstock
W tym roku mogliśmy uczestniczyć w 6 edycjach tego wydarzenia. Każde z nich odbyło się w Fabryce i miało swój temat przewodni. Foodstocki do tej pory były cudowne, także ze względu na klimat miejsca, w którym się odbywały. Każdy zmęczony bieganiem po stoiskach mógł sobie klapnąć przy stoliku lub na zielonej trawce. Ponoć wraz z przeniesieniem Fabryki, przenosi się także Foodstock. Czy zobaczymy się w 2016 roku?
Gault&Millau
W ostatnim roku doczekaliśmy się drugiej edycji tego żółtego przewodnika. 37 miejsc z Krakowa zostało w nim uhonorowanych za jakość jedzenia i obsługi. Najbardziej wyróżniona została znana wszystkim restauracja z Kanoniczej – Copernicus.
Gęsina
Już dawno tyle nie słyszało się o tym rodzaju drobiu. W tym roku, głównie dzięki staraniom grupy Slow Food Polska, gęsina stała się bardzo popularna. Z hasłem na ustach „gęsina na świętego Marcina” chętnie zbieraliśmy informacje o dostawcach i restauracjach, które raczyły nas tym znakomitym mięsem.
Haveabite
To w 2015 roku zaczęliśmy prężnie działać. W Warszawie wydaliśmy pierwszą mapę polecanych miejsc, wystartowaliśmy z redakcją w Krakowie i Wrocławiu. Staramy się stworzyć serwis poświęcony dobrej gastronomii, z newsami dotyczącymi wszystkiego, co dzieje się lokalnie. Wydajemy mapy, chodzimy na warsztaty i wydarzenia związane z kulinariami. W roku 2016 nasza działalność na pewno mocno się rozwinie, ale to zeszły rok pokazał nam, że warto i jest dla kogo działać!
Herbata
Ale ani granulat, ani ekspresowa. Nigdy wcześniej nie serwowano nam tak dobrej herbaty, w tak wielu miejscach. Herbaciarnie przeżywają oblężenie, a Czajownia drugą młodość. O herbatę whole leaf i broken leaf nie jest dziś trudno. Wreszcie także Kraków przywykł do przyrządzania domowej iced tea i koktajli wykańczanych schłodzonymi naparami. Szał ogarnął też kawiarnie, które prześcigają się w wymyślaniu baz pod chai latte.
Industrial
Jeden z bardziej wyczekiwanych openingów, a jednak przeszedł bez większego echa. Industrial został hucznie przywitany w samej końcówce 2015 roku – w Sylwestra. Szef Oskar Zasuń przygotował piękne menu degustacyjne oraz koktajlowe, na ścianach zawisło wiele dzieł sztuki, a imprezę umilił koncert Katarzyny Malendy. Industrial to brat Studia Qulinarnego, stworzony na Zabłociu i współgrający z charakterem dzielnicy.
Jajownia
Mieli jedno z głośniejszych otwarć w tym sezonie za sprawą surowców i wojny o jakość! To urocze, małe miejsce okazało się pójść za głosem gawiedzi i zamieniło jaja dwójki na jedynki. Dla dobra nas i kur, bo kanapki w Jajowni są super pyszne.
Kanton dim sum
Otworzyli się wczesną jesienią i zrobili sporo zamieszania, bo oto mała knajpka, dzięki świetnej jakości, zmonopolizowała dim sum’owy rynek. Dwa stoliki, trochę miejsca przy barze i uczciwe jedzenie okazały się być kluczem do sukcesu jednego z ulubionych miejsc naszej redakcji.
Kaukaz – Krako Slow Grill & Pavel Portoyan
Kaukaskie przekąski i potrawy z grilla pojawiły się w większości krakowskich podsumowań ubiegłego roku. Działają w foodtrucku na Zabłociu, a ich dania z powodzeniem mogłyby się znaleźć w karcie niejednej, eleganckiej restauracji. Wygrali zresztą plebiscyt Smaki Krakowa jako Szybka Pycha i zostali wymienieni na chyba każdym, liczącym się blogu kulinarnym. Oby tak dalej.
Kocia Kawiarnia Kociarnia
Niewiele rzeczy w ubiegłym roku sprawiło tyle zamieszania co otwarcie Kociej Kawiarni. Można dyskutować o dobrych i złych stronach tego przedsięwzięcia, jednak faktem jest, że znaleźli dom dla wielu zwierzaków w potrzebie. Szukają miejsca dla kotów z białaczką i edukują swoich gości. Początkowe turbulencje tylko zachęciły ich do pozytywnych zmian! W dodatku serwują świetnej jakości kawę.
Kyoto Takoyaki
Ich grudniowe otwarcie narobiło sporo hałasu w kulinarnej części lokalnego Internetu. Ten fakt nie dziwi, ponieważ podają przekąskę, którą ciężko zrobić samemu w domu, a jest totalnym foodpornem. Małe kuleczki, na których skaczą radośnie płatki bonito, są przysmakiem bardzo popularnym w większości japońskich regionów, a teraz i my w Krakowie z powodzeniem możemy je zjadać przy ul. Tomasza.
Lemoniady
Tego lata lemoniada musiała być wszędzie. Dobrze dla nas, skończyły się czasy kiedy z softów tylko cola. Ale lemoniada też musiała się bronić. W tym roku doczekaliśmy się gros lemoniad na świeżych owocach, kilka miejsc serwowało te na płatkach i wyciągach z kwiatów takich jak fiołek, róża czy lawenda, a jeszcze inni dolewali do swoich świeżych napojów kawę.
Le pizzette di Rebeca
Ta mikroskopijna pizzeria na Meiselsa powinna być znana wszystkim foodie. Pizza Rebeki to świeży, składany na pół placek ze świetnym sosem pomidorowym i wielką ilością sera. Do łapki i na miasto – zamiast zapiekanek.
Lody
Jeszcze nigdy nie było takiej konkurencji pomiędzy lodziarniami w Krakowie. Ciężko wybrać najlepszą, dlatego w lecie słyszeliśmy wiele kłótni na ten temat. Oczywiście tubylcy obstawiali Starowiślną, szukającym innych wrażeń smakowych przypadło do gustu Tiffany. Goście Coca chwalą ich za świetne wafelki i mnogość smaków, za to Pistacchio ma niesamowite lody o smaku Rafaello. Jeżeli jednak trzeba by wytypować lidera tego wyścigu, na prowadzenie wysunąłby się lokal Donizetti. To o nich najczęściej przypominali wszystkim miłośnicy zimnych smakołyków. Ludzie pokochali ich za zmieniające się, nietypowe smaki lodów, gofry, lody na patyku i wafelki wypełnione kremami czekoladowymi.
Masło
Magazyn Time odtrąbił to, o czym pisał w latach 80, czyli wszystko co złe o maśle. Masło wraca na dobre i nie tylko Francuzi się cieszą. Wreszcie nasze ciasta i tarty pachną świeżym masłem od baby, tak samo jak zupy, które robione są na tym lekko przypalanym. Masłem kraj stoi i Kraków także.
Matcha
Hipster pośród herbat. Słodycze z matchą zyskiwały sławę stopniowo. Już od dwóch lat bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych, wreszcie dotarły do Polski. Doczekaliśmy się – Galeria Tortów Artystycznych serwuje makaroniki z matchą, a wspomniana lodziarnia Donizetti włączyła tę herbatę do palety smaków swoich lodów. Przerwa Kawowa proponuje nam matcha latte, w eko sklepach dostaniemy z nią czekoladę, a i dobre restauracje nie stronią od używania tego soczyście zielonego proszku w swoich potrawach. Na koniec chyba wypada wspomnieć, że oryginalna matcha, parzona z całym ceremoniałem, dostępna jest w Czajowni.
Mercy Brown
Dzięki nim możemy przenieść się w czasie do eleganckiego klubu z lat 20. Narobili sporo szumu na krakowskiej scenie barowej, bo oto w drugiej połowie ubiegłego roku otworzył się koktajl bar z prawdziwego zdarzenia, bez szyldów i podświetlanych ledami półek z alkoholem. Nie podają także nic poza koktajlami. Klasyki z twistem, dedykowany alkohol i atmosfera eleganckiej fety odróżnia ich od konkurencji.
Michelin
Ten znany przewodnik w 2015 roku wyróżnił 21 restauracji z Krakowa. Z listy nie spadło żadne z miejsc rekomendowanych rok wcześniej, a pojawiły się dwa nowe – Ed Red i Bianca.
Najedzeni fest
W minionym roku odbyło się 4 edycje tego festiwalu – Karnawał, Wino, Piknik i Lokalnie. Oprócz głównych wydarzeń, zorganizowali kilkukrotnie Małe Najedzeni Fest i mnóstwo eventów pobocznych. To oni są naszymi lokalnymi trendseterami. Po każdej edycji na Krakowskich Wieściach ktoś zakłada wątek dotyczący danej edycji i lud wspólnie obraduje nad tym, kto tym razem się wykazał, a kto przejadł.
Nolio
W listopadzie z wielkim hukiem otworzyło się Nolio. Praktycznie od pierwszego tygodnia zaczęły się tam schodzić pielgrzymki tubylców i ludów przyjezdnych. Neapolitańską pizzę i makarony jak od Joe Bastianiego pokochały tłumy (no, jak na naszą skalę). Do tego dobra identyfikacja wizualna, spójna koncepcja i mamy jedną z mocniejszych, restauracyjnych premier 2015 roku.
Onigiri
Przysmak znany każdemu, kto jako dziecko oglądał RTL7. Małe ryżowe kuleczki, oblepione glonami, posypane sezamem, kryjące w środku słodkie lub wytrawne nadzienie, są klasycznym składnikiem japońskiego bento. Coraz popularniejsze w całym kraju, są już sprzedawane także w Krakowie przez straganik Yumi.
Prawa strona Kazimierza
Przez całe lata zapomniana. Wiele miejsc się tam otwierało i zamykało. Miejsc ciekawych, nudnych, lepszych czy gorszych. Do dziś tęsknimy za Roti Roti i restauracją Sicilia. Zdawało się, że nic już nie wskrzesi starych zaułków Augustiańskiej czy Węgłowej. Coś jednak drgnęło. Stałą siedzibę znalazła tam Piekarnia Mojego Taty. Z knajpek, najpierw z powodu podwyższania czynszów na Kazimierzu, przeniosła się tam kultowa Dorota ze swoją domową kuchnią, później otworzył się tam malutki bar z hummusem, dzisiaj znany chyba wszystkim, Hummus Amamamusi. Reszta to już najnowsza historia – La Baguette w najbliższym sąsiedztwie, nieco dalej Nolio, Curry up, Kanton i Hana Sushi, czyli najgorętsze adresy minionego roku. Co będzie następne? Czekamy z niecierpliwością.
Patisserie
W Polsce szał na specjalizujące się cukiernie trwa. Odette, Um Am czy Deseo szturmem zdobyły nasze podniebienia. Pytano – kiedy pora na Kraków? Okazuje się, że u nas takich cukierniczych majstersztyków można było spróbować już od dawna w Galerii Tortów Artystycznych. Dzięki nim możemy cieszyć się sferami, eklerami z palonym masłem i choux cracquelin nadzianymi pistacjami z Bronte. Delikatne musy zamknięte w kopułach wdzięczą się także w Deli Twój Kucharz.
Pino
Otworzyli się na dzień dziecka i zaliczyli chyba najgłośniejsze otwarcie pierwszego półrocza. Pino ma obszerne menu na papierowych kartach, niezobowiązujący wystrój i całkiem nienachalny klimat. Część tubylców od razu ich pokochała.
Real Greek
Ten otwarty w październiku foodtruck jest odpowiedzią na trwające od kilku lat dąsy dotyczące tego, że w Krakowie kebab na kebabie, a nie ma nigdzie dobrego gyrosa. I oto jest, nareszcie, długo wyczekiwany, prowadzony przez prawdziwego Greka. Gruba pita, świetne mięso i idealnie kremowe tzatziki. Yeah 2015! Grecka kuchnia w natarciu!
Restaurant Week
W ostatnim roku w Krakowie Restaurant Week odbył się w maju i październiku. W każdej edycji przez tydzień można było rezerwować stoliki w ulubionych restauracjach. Za specjalną cenę 39 zł szefowie kuchni przygotowywali trzydaniowe menu, specjalnie na tę okazję. Nam, miłośnikom kulinariów, daje to okazję do spróbowania jedzenia w wielu miejscach i znalezienia swoich ulubionych stylów. Zresztą obydwa Tygodnie Restauracji były szeroko komentowane i miały swoje hity i kity. Na szczęście to jeszcze nie koniec, kolejna edycja już wiosną tego roku.
Qualita
Restauracja hotelu Best Western Plus Q, otworzyła się w marcu. Szef kuchni Marcin Dudek prezentuje na talerzach najnowsze kulinarne trendy. Dania jak z obrazka zostały przyjęte bardzo ciepło przez gości hotelowych, jak i lokalnych fanów gourmet.
Smykań – cydry z Winnicy
Od kilku sezonów moda na cydr tylko się nasila. Pod koniec roku serię cydrów craftowych wypuścili państwo Lorkowie. Cydry z Koziarni pije się jak wino. Mają kompleksowe bukiety smaków i są zupełnie wytrawne. W tej chwili szukajcie ich w Winnacji na Lipowej oraz w najlepszych restauracjach. Warto.
Sissi Organic Bistro
Sissi piecze chleby, ciasta i serwuje nam całkiem zmyślne potrawy. Lokal otworzył się w maju i od razu głośno krzyczał, że są inni, organiczni i fit. I mieli prawo głośno o tych rzeczach mówić, bo dzielnie trwają przy swojej misji serwowania rzeczy uczciwych i zdrowych.
Snobpop
Rzemieślniczy popcorn jest hitem na całym świecie. Na szczęście nasz region szybko zareagował i tak oto w pobliskim Chrzanowie rozpoczęto produkcję Snobpopu. Z ekologicznym masłem, solą morską, orzechami i tonami palonego cukru. W innym artykule wspominaliśmy, że lubimy karmelizowane rzeczy. Tak jest i tym razem. Cieszymy się, że w 2015 roku ta przekąska zawojowała lokalny rynek.
Szary stół
Otworzyli się pod koniec roku na Salwatorze i proponują nam zdrowe, wegetariańskie jedzenie. Śniadania bezglutenowe, propozycje dla diabetyków, dania roślinne to tylko ułamek z ich pola działania.
Terra Madre Slow Food Festiwal
To święto Matki Ziemi odbyło się już drugi raz w Krakowie, tym razem w przyjaźniejszej przestrzeni Centrum Kongresowego ICE. Jest to festiwal bardziej skierowany do osób zawodowo zajmujących się gastronomią, ale i przeciętny Kowalski znajdzie tam coś dla siebie. Wykłady, warsztaty, dyskusje i pokazy to tylko ułamek tego, co było prezentowane w tym roku. Polecamy koniecznie śledzić ich poczynania, aby nie przegapić kolejnej edycji tego bardzo opiniotwórczego wydarzenia.
Ursa Maior
Mały browar z malowniczych Bieszczadów, późną wiosną otworzył swoją upcyclingową knajpkę przy Placu Wolnica. Od multitapów odróżnia ich to, że można w Ursie upić piwa, które sami sobie nawarzyli. Przyjazna niedźwiedzica nawołuje nas z baneru przed knajpą i oby tak zostało na kolejny rok.
Vegab
Wegetarianizm powoli ustępuje miejsca weganizmowi. To wegańska kuchnia jest teraz najpopularniejsza. W innych miastach w 2015 roku otworzyło się mnóstwo lokali z kuchnią roślinną. W Krakowie, co prawda, mamy trochę mniej miejsc stricte wegańskich, ale idziemy w dobrą stronę. Dla przykładu – jesienią otworzył się Vegab, czyli wegański street food przy Starowiślnej. Mają wegański kebab, hot dogi, ciasta i wiele innych, sezonowych rzeczy. Warto zaglądać!
Warsztaty
Miniony rok upłynął pod znakiem warsztatów. Dla zainteresowanych – na facebooku istnieje grupa prężnie informująca o wszystkim, co dzieje się w tej materii. Afisz kulinarny – bo o tej grupie mowa – zasypany jest propozycjami wspólnych degustacji, warsztatami gotowania i pieczenia. Kuchnia żydowska, francuska, a nawet molekularna dla fascynatów. Polecamy zaglądać i być na bieżąco także w tym roku!
Walenty Kania
Niech Was nie wystraszy zuchwała mina tego pana. Walenty Kania publikuje książki, prowadzi foodtrucka i sprzedaje najwyższej jakości przyprawy. Jest znawcą i to nie byle czego, bo piątej ćwiartki. Ozór, zupa na móżdżkach czy znana wszystkim wątróbka w wydaniu Kani to rozkosz dla podniebienia. Widzieliśmy go na większości lokalnych targów kulinarnych, kiedy w przerwie pomiędzy podawaniem kiełbasek z koziołka na Dajworze, z zapałem promował swoje ulubione podroby. Rok 2015 należał do niego.
Za’atar
Zmielony sumak, prażony sezam i zioła – to główne składniki tej przyprawy, która wreszcie zyskała na popularności. Można nim posypać prawie wszystko, zrobić na jego bazie marynaty lub jeść na chlebie. Ale to dzięki popularności hummusu ta mieszanka weszła do naszego mainstreamu.
Czy 2016 rok przyniesie nam równie dużo nowości? Ciężko będzie się czytało taki stos informacji, ale już je dla Was kolekcjonujemy! Stay tuned!